Dzisiejsza decyzja FED, czyli zarządu Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych wskazuje, iż podjęte zostało maksymalne ryzyko w celu ratowania amerykańskiej gospodarki. Mianowicie przeznaczono kolejne 600 miliardów dolarów, aby wykupić obligacje skarbowe. Na świecie przyjęto pozytywnie posunięcie FED, można nawet stwierdzić: z ulgą. Jeśli jednak ten chyba już ostateczny plan naprawy finansów USA się nie powiedzie, czeka nas niechybnie inflacja. No, ale czas prób i błędów minął. Nadszedł kulminacyjny moment – wóz albo przewóz…
Amerykańska Rezerwa Federalna zdecydowała o wprowadzeniu dodatkowego programu skupu obligacji skarbowych, wartego 600 mld dolarów. Główną stopę procentową funduszy federalnych pozostawiono bez zmian – wynosi od 0 proc. do 0,25 proc.
Do połowy 2011 roku Fed będzie skupował miesięcznie obligacje warte 75 mld dolarów. Associated Press pisze o “śmiałym planie”, mającym ożywić gospodarkę amerykańską. Wskazuje, że celem posunięcia Fed jest doprowadzenie do dalszego obniżenia odsetek od kredytów hipotecznych i innych długów.
Chodzi o to – jak wyjaśnia AP – żeby tańsze kredyty skłoniły Amerykanów do wydawania więcej i stymulowały zatrudnienie. Fed wyraził rozczarowanie tym, że nie udało się zredukować bezrobocia, wynoszącego obecnie 9,6 proc.
Reuters nazywa posunięcie Fed kontrowersyjną polityką kupowania obligacji rządowych, by tchnąć nowe życie w borykającą się z kłopotami gospodarkę USA.
lp meritum.us, PAP