1224-christmas

Następne święta spędzę w domu

… w domu rodzinnym  z moich marzeń

którego nigdy nie stworzyłem

szukając ciągle nowych wrażeń

każda wędrówka ma swą metę

i ma anioła stróża swego

jest nim marzenie o swym domu

ukorzenionym tak jak drzewo

więc kiedy siadam do Wigilii

to emigruję z emigracji

jestem przez chwilę w domu z marzeń

z całą rodziną przy kolacji

… dom stoi w lesie

w oknach światła

w kominku płoną smolne drzazgi

a ja spokojny i bezpieczny

czekam na niebie pierwszej gwiazdy

… a stół ogromny i dostatni

goście siadają jak żniwiarze

którzy zebrali plony ziemi

jak jej prawdziwi gospodarze

wszyscy dla siebie są przyjaźni

nie ma oszustów, hochsztaplerów

kameleonów, obłudników

sprzedajnych posłów

i klakierów

wszyscy też znają już nowinę

że się narodził nam zbawiciel

i dla każdego jest nadzieja

na radość w sercu

nowe życie

Wojciech K.Borkowski

Chicago

POGODNYCH, SZCZĘŚLIWYCH I ZDROWYCH

ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA

WSZYSTKIM NASZYM CZYTELNIKOM

– PRZYJACIOŁOM A TAKŻE WROGOM, BO I NIE MOŻNA BYĆ LUBIANYM PRZEZ WSZYSTKICH –

POMYŚLNOŚCI I WIELKOŚCI POLONII

ŻYCZY WYDAWCA

ZBYSZEK KARAŚ

WRAZ Z ZESPOŁEM