Od października zeszłego roku budowało się napięcie na rynku obligacji i w końcu popchnęło długoterminowe oprocentowania do następnego poziomu. Wywierająca wpływ wszystko 10-letnia T-nota skoczyła do 3.65% (poprzedni przedział 3.28% – 3.51% utrzymywał się od początku grudnia), i nie wygląda na to, że coś ją może zatrzymać przed 4% – wynik z kwietnia 2010. Szkody w pożyczkach hipotecznych podobne – oprocentowania 30-letnich pożyczek (bez punktów) zbliżają się do 5.25%.
Na pierwszy rzut oka, podwójny impet popychający oprocentowania do góry to mocniejsze wyniki ekonomiczne oraz kontynuacja rekordowego zadłużania się przez Urząd Skarbu, ale detale zakrawają bardziej na magię niż normalny cykl odnowy gospodarczej.
Gospodarka nie zmieniła swojego formatu, mamy tylko nową dawkę tego samego. Giganty biznesowe, zasilone przez spółki dobrze podłączone do globalnej gospodarki, przyspieszyły do nowego poziomu – nie tylko zarobków, ale nowej górnej linii wzrostu dochodów. Ci co myśleli, że nowo rozwijające się kraje mogą pociągnąć nasz bałagan, mieli rację. Institute for Supply Management od 88 lat ankietuje duże biznesy, a ostatni styczniowy pokazał spektakularne wyniki: produkcja przemysłowa wzrosła do 60.8 (versus 57.0 w grudniu przy oczekiwanym 58.2 – najlepszy wynik od 2004), service sektor wzrost do 59.4 – jeden z najlepszych wyników w historii. Grudniowy poziom zamówień fabrycznych zamiast spaść o 0.7%, jak się spodziewano, wzrósł o 0.2%, a listopadowy wynik zrewidowany o 0.5% do góry.
Chiński parowóz ciągnie więcej wagonów niż nasz, poziom bezrobocia w Niemczech najniższy od 18 lat. Kraje Północnej Europy też nieźle, korzystając ze słabszego dla nich Euro (zresztą sztucznie utrzymywanego przez Unię). Ostatnio cisza z europejskim kryzysem finansowym, co redukuje zapotrzebowanie na nasze bezpieczne obligacje.
Patern taki sam: wielcy i globalni radzą sobie bardzo dobrze, szkopuł w tym, że u nas nie zatrudniają. Dzisiejszy raport pokazał tylko 36,000 nowych miejsc pracy w styczniu przy prognozach prawie cztery razy wyższych. Ta słabość została szybko zdyskontowana złą pogodą. Poziom bezrobocia spadł do 9.0% z 9.4% i został odtrąbiony jako wielki tryumf. Poziom bezrobocia spadł ponieważ procent amerykańskiej siły roboczej zdefiniowany jako ludzie szukający pracy spadł o pół miliona dusz do 64.2%, najniższy wynik od lat 70., kiedy kobiety dopiero zaczynały podejmować prace poza domem.
Lokomotywą zatrudnienia w US są małe biznesy. Zobaczymy we wtorek, 8 lutego na witrynie www.nfib.com czy duże biznesy pociągnęły za sobą małe biznesy. Ja mam wątpliwości – małe biznesy korelują mocno z rynkiem nieruchomości. NFIB pokazuje, że od trzech lat największym problemem małych biznesów jest kiepska sprzedaż, a to odbija się na finansowej kondycji rodzin. Rosnące oprocentowania pożyczek hipotecznych wcale tu nie pomagają.
Jest możliwe, że jesteśmy na progu top-down (od góry do dołu) odnowy gospodarczej i pierwszej od 65 lat odnowy, gdzie rynek nieruchomości będzie ostatni. Możliwe.
10-letnia nota -1.25% wzrost od października co stanowi 50% wzrostu od 2.5% na 10-letniej T-nocie w tym czasie, odciski palców „bond vigilantes” aż biją w oczy.
Uznany ekonomista, którego mocno respektuję, twierdzi, że długoterminowe oprocentowania zmieniają się tylko ze zmianą poziomu inflacji, a nie podażą nowych obligacji, w tym tygodniu stało się inaczej. Przed każdym raportem o zatrudnieniu (każdy pierwszy piątek miesiąca) rynek obligacji nieruchomieje, ponieważ te dane są tak ważne, a prognozy są kompletną czarną komedią. W tym tygodniu rynek obligacji przełamał się w górę na dzień przed raportem, i kontynuował pomimo raportu słabszego niż ktokolwiek mógł pomyśleć.
Powód, krótkoterminowy: w przyszłym tygodniu Treasury będzie sprzedawał $72 bilionów w długoterminowych obligacjach. Fed’s QE2 będzie kupował podobną ilość też długoterminowych obligacji, ale oferty Fed’u sprzedaży starych obligacji karowacą QE2. Fed zakończy kupowanie długich obligacji w czerwcu.
Pytanie, kto będzie to wtedy chciał kupić? Dopóki polityczne przywództwo nie zmieni zasad finansowania swoich działań, i nie przestanie pożyczać połowy swoich wydatków, doputy „vigiliantes” będą górą, i będą w stanie intercept odnowę gospodarczą.
Za cały tydzień; 10-letnia nota wzrosła 29 bp, 2-letnia +21bp, 5-letnia +34bp. Obligacje pożyczkowe 30-letnie -43/32, na FHA -43/32,15-letnie konwencjonalne – 38/32, oprocentowania pożyczek średnio 22bp wzrostu. DJIA +168, S&P +34, nasdaq +82.
CENY @ 4:00 PM, 4 LUTEGO, 2011
10 yr note: 91.22 -24/32 3.65% +10 bp
5 yr note: 98.24 -14/32 2.27% +10 bp
2 Yr note: 99.24 -3/32 0.76% +5 bp
30 yr bond: 92.08 -34/32 4.74% +7 bp
Libor Rates: 1 mo 0.262%; 3 mo 0.311%; 6 mo 0.461%; 1 yr 0.791%
30 yr FNMA 4.0 Feb: 97.20 -15/32 (.47 bp) (-12/32 (.37 bp) frm 9:30
15 yr FNMA 3.5 Feb: 99.13 -13/32 (.41 bp) (-10/32 (.31 bp) frm 9:30)
30 yr GNMA 4.0 Feb: 99.00 -13/32 (.41 bp) (-10/32 (.31 bp) frm 9:30)
15 yr GNMA 3.5 Feb: 100.28 -14/32 (.44 bp) (-10/32 (.31 bp) frm 9:30)
Dollar/Yen: 82.24 +0.64
Dollar/Euro: $1.3580 -$0.0057
Dollar/PLZŁ 2.8647 +0,0021
Gold Feb: $1349.50 -$3.50
Crude Oil Mar: $88.85 -$1.69
DJIA: 12,092.15 +29.89
NASDAQ: 2769.30 +15.42
S&P 500: 1310.86 +3.76
WSE WIG 47,796.40 +85.78
WSE WIG20 2,742.34 +8.61
Zbyszek Karaś
meritum.us