Mideast EgyptIslamska rewolucja dotarła także do Libii i zbiera tam najtragiczniejsze żniwo. Bowiem lokalny dyktator, przez lata całe mocno popierany przez blok komunistyczny z Moskwą na czele – Muammar Kadafi ani myśli oddawać władzy, a mając za sobą oddaną mu armię jest bezlitosny w tłumieniu społecznych protestów. Zachodnie źródła podają, iż w ciągu 6 dni demonstracji antyrządowych reżimowe wojsko zabiło co najmniej 200 osób. I to w sposób wyjątkowo bestialski, strzelając do niewinnych ludzi jak do kaczek na polowaniu. Teraz fala protestów dotarła do stolicy kraju – Trypolisu, stąd ich skala na pewno będzie znacznie większa. Stąd można domniemywać, iż jeżeli jakieś siły nie powstrzymają okrutnego dyktatora to w Libii dojdzie do wybuchu wojny domowej z masakrami ludności cywilnej włącznie.

Tysiące zwolenników libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego starły się w niedzielę z jego przeciwnikami na Placu Zielonym w centrum stolicy Trypolisie, wg relacji świadków na ulicach słychać strzały i widać płonące samochody – podała agencja Reutera. Na ulicach gromadzą się grupy ludzi, których usiłują rozpędzać policjanci.

Do tej pory demonstracje przeciw reżimowi ograniczały się do miast położonych na wschodzie kraju, który jest słabiej kontrolowany przez Kadafiego – zauważa agencja.

Według ogłoszonego w niedzielę komunikatu Human Rights Watch, od rozpoczęcia ruchu protestu przeciwko reżimowi Kadafiego zginęły co najmniej 173 osoby. Wg lekarza w ogarniętym protestami Bengazi na północy kraju, ofiar śmiertelnych jest co najmniej dwieście.

Coraz liczniejsze są doniesienia z Libii o zaobserwowanym tam ruchu wojsk libijskich w kierunku Bengazi i innych miast na wschodzie kraju, ogarniętym rewoltą. Podobno towarzyszą im najemnicy z Tunezji i obszarów subsaharyjskich.

W Bengazi, które w ciągu ostatnich kilku dni stało się głównym ośrodkiem oporu obywatelskiego w Libii wobec reżimu Muammara Kadafiego, trwa krwawa eskalacja: od kul żołnierzy zginęło dzisiaj co najmniej 50 demonstrantów.

Według doniesień agencyjnych, wojsko Kadafiego stosuje już drugi dzień tę samą taktykę: snajperzy czekają na ludzi wychodzących z cmentarza po pogrzebie kolejnych ofiar, zastrzelonych uczestników antyreżimowych demonstracji, i otwierają ogień do bezbronnych ludzi pogrążonych w żałobie.

W piątek zginęło podczas demonstracji na ulicach Bengazi co najmniej 35 osób, w sobotę wojsko zabiło przed cmentarzem co najmniej 25 uczestników pogrzebów, w niedzielę dwukrotnie więcej.

Ludzie giną codziennie również w innych miastach północno-wschodniej części kraju, ogarniętej falą protestów.

Władze Libii poinformowały UE, że zerwą współpracę z Unią w kwestiach dotyczących nielegalnej emigracji do Europy, jeśli UE będzie wspierać prodemokratyczne siły w Libii – poinformowały Węgry, które sprawują przewodnictwo UE.

lp meritum.us, PAP