0301-marines-ccNapięcie w Libii nie maleje, bo szalony dyktator, Muammar Kadafi mimo wciąż wzmagających się protestów społecznych ani myśli przekazywać komukolwiek władzy. Zapowiedział walkę na śmierć i życie – i wygląda, że nie był to li tylko zabieg psychologiczny, mający wystraszyć niezadowolonych z jego rządów. Kadafi po prostu bezwzględnie pacyfikuje wyrażające sprzeciw społeczeństwo, na co świat nie może być obojętny. No i jeszcze dochodzi element czysto ekonomiczny, czyli tryskająca na libijskich pustyniach ropa. Okręty z marines zbliżają się do wybrzeży Libii, jednak biorąc pod uwagę desperację i bezwględność rządzącego krajem całego klanu Kadafich na amerykańskiej demonstracji siły się nie skończy. Pozostaje raczej tylko pytanie: dojdzie do interwencji NATO czy samych Stanów Zjednoczonych?

Zgromadzenie Ogólne ONZ zawiesiło we wtorek wieczorem Libię członkostwo w Radzie Praw Człowieka. Wcześniej sekretarz obrony USA Robert Gates powiedział, że Pentagon skierował na Morze Śródziemne dwa okręty desantowe i setki marines, gdzie będą mogli pomóc z ewakuacji i niesieniu pomocy humanitarnej. Jednak w ramach samego NATO nie ma jeszcze konsensusu co do użycia siły w Libii. Amerykanie zaznaczają, że biorą pod uwagę wszystkie opcje, a decyzje nie zostały jeszcze podjęte.

Jeśli Kadafi nie ustąpi “w Libii może dojść do prawdziwej katastrofy humanitarnej” – oceniła w programie “Good Morning America” w telewizji ABC Susan Rice. Według Rice mieszkańcy Libii “muszą mieć możliwość określenia swojej przyszłości w pokojowy i demokratyczny sposób”.

Zaznaczyła, że jest za wcześnie, by mówić o dostarczaniu pomocy finansowej rebeliantom walczącym z będącym u władzy od 42 lat Kadafim. Najpierw powstać musi “zjednoczona opozycja”.

Zdaniem amerykańskiej ambasador przy ONZ, jedną z opcji dla Kaddafiego jest wygnanie. W podobnym tonie wypowiedział się w poniedziałek rzecznik Białego Domu Jay Carney.

Rice podkreśliła jednocześnie, że libijski przywódca będzie musiał stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Dodała, że najwyższy czas, by Kaddafi “zszedł ze sceny”, nazywając go przeszkodą przed osiągnięciem pokoju i stabilności w Libii.

– Należałoby zastanowić się nad tym, jaki (Kadafi) ma kontakt z rzeczywistością – oświadczyła Rice.

W poniedziałek Stany Zjednoczone zaczęły przemieszczać swoje okręty wojenne i samoloty bliżej Libii. Mogą one posłużyć w akcjach humanitarnych i ratowniczych.

Wcześniej USA poinformowały, że odcięły przywódcy Libii i jego rodzinie dostęp do libijskich aktywów majątkowych w łącznej kwocie około 30 mld dolarów.

W następstwie upadku reżimów w Tunezji i Egipcie, w Libii trwa od połowy lutego krwawa rewolta przeciwko władzy Kaddafiego.

eLPe meritum.us, PAP, tvn24.pl