Wraz z gwałtownym rozwojem gospodarki Chin oraz ich rosnącą potęgą na morzu i w powietrzu przybywa komentatorów, którzy uważają, że nie ma już pytania, czy, ale jak szybko państwo to zastąpi USA na miejscu światowego supermocarstwa.
To nonsens. Tak długo, jak Ameryka zachowa wolność, a tym samym swoje unikalne zdolności innowacyjne, tak długo będzie liderem. Chińskie elity boją się podążać drogą wolności, ponieważ zwiększyłoby to ryzyko utraty jedności kraju, groziło jego rozpadem i powrotem do strasznych czasów watażków i wojny domowej, jak zdarzyło się to już w 1920 roku.
Co więcej, Chiny mają ukryte słabości. Jedną z nich jest postępujące uzależnienie od narkotyków coraz większych kręgów społeczeństwa.
(…)
Paul Johnson
forbes.pl
aby przeczytać całość kliknij tutaj