0402-pastaBył czas, kiedy w modzie była dieta makaronowa. Jej skuteczność miała ona obalać przekonanie większości, iż makarony tuczą. Sceptycy jednak chyba zwyciężyli, bo szybko ten sposób tracenia zbędnych kilogramów został zaniechany. No, ale teraz naukowcy udowadniają wielkie korzyści ze spożywania w dużych ilościach makaronu. Mało że popularna “pasta” w diecie faktycznie przyczynia się do wysmuklenia sylwetki to jeszcze powoduje poprawę samopoczucia. Osoby spożywające spore ilości makaronów są ponoć szczęśliwsze…

Czas na rewolucję w polskiej kuchni. Statystyczny Kowalski zjada rocznie około 120 kilogramów ziemniaków i zaledwie 5 kilogramów makaronu. Przez to dużo traci! Jeśli gnocchi, penne czy farfalle zagoszczą na jego talerzu, będzie syty, zdrowy, pełen energii i… szczęśliwy.

Jest jeden warunek. To powinien być makaron razowy lub z mąki pełnoziarnistej. Warty szczególnej uwagi jest makaron typu włoskiego produkowany z pszenicy durum o bardzo twardym ziarnie. Najrzadziej zaś sięgajmy po zwykłe kluchy z białej mąki.

Makaron pełnoziarnisty oprócz węglowodanów złożonych (posądzanych o dostarczanie dużej porcji kalorii) zawiera również sporą dawkę witamin (w tym niacynę i kwas foliowy) oraz minerały (m.in. fosfor, żelazo, magnez, cynk). Obfituje także w błonnik, który sprzyja prawidłowemu trawieniu.

W makaronie pełnoziarnistym kryje się również tryptofan – substancja niezbędna do produkcji hormonu szczęścia – serotoniny. Posiłek złożony z makaronu poprawia więc samopoczucie.

Uśmiech nie powinien zniknąć także z twarzy osób na diecie. Makaron pełnoziarnisty jest bowiem lekkostrawny. Aby nie był zbyt tuczący, należy gotować go al dente, czyli na pół twardo. Dzięki temu energia z makaronu będzie uwalniana wolniej, ale za to dłużej.

lp meritum.us, dziennik.pl