0405-lodzOdwieczna zasada mówi, iż ten ma zawsze rację, kto stawia kolację. Przekładając to na praktykę: jeśli ktoś daje pieniądze na określony cel ma pełne prawo żądać właściwego wykorzystania funduszy. Gdy jest inaczej, mamy miejsce z formą defraudacji. No i z takiego logicznego założenia wychodzą fundatorzy w Unii Europejskiej, rozliczający jedną z największych polskich aglomeracji, do jakich zalicza się Łódź. Daliśmy wam pieniądze na określony cel z wyszczególnieniem konkretnych warunków – nie dotrzymaliście umowy to fundusze proszę oddać – mówi jednoznacznie Bruksela. No i w Łodzi powiało grozą…

Ta decyzja Brukseli pogrąży polską metropolię. Unia Europejska wystosowała bowiem natychmiastowy nakaz zwrotu milionów euro, które miasto to dostało na inwestycję. Zdaniem kontrolerów z Wspólnoty, przy budowie nastąpił szereg nieprawidłowości.

Komisja Europejska domaga się od Łodzi zwrotu 19 mln euro wraz z odsetkami, czyli dotacji unijnej wykorzystanej przy modernizacji Grupowej Oczyszczalni Ścieków – poinformowały we wtorek na konferencji prasowej władze miasta. Taką informację władzom miasta miało przekazać Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Na konferencji powiedziano, że w łódzkim magistracie od końca lutego trwa kontrola tej instytucji. Poprzedziła ją przeprowadzona w ubiegłych latach kontrola Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), który bada rzetelność inwestycji z dofinansowaniem unijnym.

Wtedy po raz pierwszy poinformowano o nieprawidłowościach przy pierwszym etapie modernizacji Grupowej Oczyszczalni Ścieków w latach 2004-2006. Trzy tygodnie temu do magistratu wpłynęła informacja, że Komisja Europejska nakazuje zwrot unijnych pieniędzy. Wiceprezydent miasta Paweł Paczkowski powiedział dziennikarzom, że kontrola ministerstwa trwa. – Do czwartku, 7 kwietnia mamy czas na odniesienie się do zarzutów. Powołaliśmy specjalny zespół, który pracuje nad tą sprawą – powiedział na spotkaniu z mediami. Wiceprezydent nie chciał jeszcze mówić o szczegółach, również o osobach, które mogą w tej sprawie odpowiadać karnie.

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zwróciła uwagę, że Komisja Europejska mogła poczekać na rozstrzygnięcie kontroli ministerstwa lub nakazać zwrot pieniędzy. – Zdecydowała o natychmiastowym nakazie zwrotu środków – powiedziała Zdanowska. Dodała, że jeśli ministerstwu nie uda się “obronić” tych pieniędzy, to będzie musiało je zwrócić, a potem domagać się będzie ich zwrotu od łódzkiego samorządu.

– Na razie poproszono nas jedynie o ustosunkowanie się do zarzutów. Gdyby ostatecznie zapadła niekorzystna dla nas decyzja, będziemy się od niej odwoływać, trudno mi jednak przewidzieć, z jakim skutkiem – mówiła prezydent. Dodała, że podczas wstępnej kontroli ministerstwo nie potwierdziło zarzutów OLAF-u. Według niej sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że pierwszą instytucją nadzorującą projekt Grupowej Oczyszczalni Ścieków było ministerstwo środowiska, a nie samorząd łódzki.

Grupowa Oczyszczalnia Ścieków w Łodzi jest jedną z największych i najnowocześniejszych oczyszczalni ścieków w kraju. Wraz ze strefą ochronną zajmuje powierzchnię 366 ha. Przyjmuje nieczystości z terenu aglomeracji łódzkiej – Łodzi, Konstantynowa Łódzkiego i Pabianic. W sumie obsługuje ponad 820 tys. mieszkańców.

Mamy precedens, który niewątpliwie zasieje pewien – może nawet dość duży –  niepokój w innych polskich miastach i miasteczkach. Darowana duża każda często wszak powoduje zatracenie dyscypliny finansowej. W dodatku, kiedy nikt nie zakłada, iż raz otrzymane pieniądze mogą zostać odebrane…

LP meritum.us, PAP