Świat chrześcijański wstrzymuje oddech. Być może odnaleziono właśnie portret Jezusa. Do pracy wzięli się naukowcy, a ich specjalistyczne prace mogą rzucić światło na funkcjonujące obecnie w Kościele wizerunkowe wyobrażenie Zbawiciela. Jakiekolwiek podobieństwa tym samym mogłyby potwierdzić autentyczność Całunu Turyńskiego. Intrygująca od niemal 2000 lat zagadka może zostać rozwiązana.
Przed naukowcami nie lada wyzwanie. Uczeni z Wielkiej Brytanii i Szwajcarii muszą zweryfikować, czy zbiór małych tabliczek, znalezionych w Jordanii, jest najważniejszym odkryciem w historii chrześcijaństwa. Zdaniem badaczy na jednej z ołowianych stron widnieje bowiem wizerunek człowieka z czymś na kształt cierniowej korony na głowie. Mówi się, że jest to portret samego Jezusa.
Niesamowite znalezisko składa się z 70 książeczek. Każda zawiera od 5 do 15 ołowianych stron.
Badacze zajmujący się zbiorem niezwykłych przedmiotów twierdzą, że książeczki prawdopodobnie zostały wykonane przez pierwszych chrześcijan kilka dekad po śmierci Jezusa. Na jednej ze stron znajduje się obraz Jerozolimy z krzyżami poza miastem. Ilustracji towarzyszy hebrajski napis “Wybawca Izraela”.
– Być może są bardziej znaczące niż Zwoje znad Morza Martwego – powiedział Ziad al-Saad, który widział odkrycie. – Wstępne informacje są bardzo zachęcające i wygląda na to, że patrzymy na niezwykle ważne znalezisko. Może najważniejsze w historii archeologii – dodał.
Najnowsza historia znaleziska nie jest do końca znana. Obecnie znajduje się ono w rękach mieszkającego w Izraelu beduińskiego kierowcy Hassana Saida. Beduin twierdzi, że znalazł je jego prapradziadek. Według innej wersji wydarzeń, współpracownik Saida kupił je kilka lat temu od jordańskiego wieśniaka. Tę wersję popierają władze Jordanii, które starają się, aby zabytek wrócił do ich kraju.
Najważniejsze jest jednak to, że próbki ołowianych tabliczek zostały wysłane do instytutów badawczych w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Tamtejsi zajmą się teraz weryfikowaniem odkrycia.
eLPe meritum.us, PAP Life