0312-fukushimaSkutki awarii w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima, po pamiętnym trzęsieniu ziemi i powstałej fali tsunami, wciąż nie mogą do końca zostać opanowane. Rząd japoński podał komunikat, który na świecie wzbudził zaniepokojenie. Mianowicie skażenie wody i powietrza jest na poziomie tego po katastrofie w Czarnobylu z 26 kwietnia 1986 roku. Powiało grozą…

Japonia rozważa podniesienie poziomu zagrożenia z powodu awarii w elektrowni atomowej Fukushima I z obecnego 5 stopnia do najwyższego stopnia 7. Tylko wybuch w elektrowni atomowej w Czarnobylu został tak wysoko sklasyfikowany.

Rządowa Komisja Bezpieczeństwa Nuklearnego oceniła, że emisja substancji promieniotwórczych z reaktorów Fukushimy miała maksymalne natężenie 10 tys. terabekereli na godzinę, w jednym przypadku przez kilka godzin, co oznacza duży wypadek w Międzynarodowej Skali Wydarzeń Nuklearnych i Radiologicznych (INES). Skala ta, opracowana przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA), ma siedem stopni – od najniższego 1 do najwyższego 7.

Wcześniej Japonia deklarowała, że awaria w Fukushimie odpowiada stopniowi 5 – podobnie jak częściowe stopienie się rdzenia reaktora w amerykańskiej elektrowni jądrowej Three Mile Island w 1979 roku.

Rzecznik japońskiej Agencji Bezpieczeństwa Nuklearnego i Przemysłowego oświadczył, że awaria w Fukushimie ma nadal przyporządkowany stopień 5 i nic mu nie wiadomo, by rząd miał jakiekolwiek zamiary podniesienia poziomu zagrożenia.

LP meritum.us, PAP