Spory na najwyższych szczeblach władzy dotyczące redukcji budżetowych w USA jakby osiągnęły apogeum. Prezydent Barack Obama, naciskany przez mających większość w Kongresie Republikanów, zapowiedział na środę przedstawienie radykalnego planu uzdrowienia finansów.
Z awizowanych zmian wynika, że szykuje się prawdziwa rewolucja budżetowa. Proponowany przez Obamę plan ma zawierać propozycje cięć wydatków rządowych, ale także podniesienia niektórych podatków. Prezydent ma zaproponować wygaśnięcie niższych progów podatkowych dla osób o dochodach powyżej $250.000 w skali rocznej. Od dawna postuluje to jego administracja, ale napotyka na opór Republikanów. Co najbardziej ciekawe, Obama ma również po raz pierwszy poprzeć redukcje federalnych programów ubezpieczeń zdrowotnych Medicaid (dla osób najbiedniejszych) i Medicare (dla emerytów). Mają także nastąpić zmiany w programie Social Security.
Wydatki na zbrojenia i prowadzone przez Amerykę działania wojenne oraz fundusze SS w największym stopniu obciążają budżet USA, a ich szybki wzrost ma być główną przyczyną wzrostu deficytu i długu publicznego. Na dziś dzień zadłużenie Stanów Zjednoczonych, wewnętrzne i zewnętrzne, wynosi $14,2 biliona, co stanowi 96 procent PKB. Jest to największe zadłużenie w historii kraju, nie licząc okresu II wojny światowej, kiedy dług przekroczył 100 proc. PKB.
Cięcia Medicare i Social Security, programów na stałe wpisanych w system funkcjonowania państwa, łączą się jednak z poważnym ryzykiem natury politycznej, wszak w prostej linii stanowią uderzenie w emerytów i najbiedniejszych.
LP meritum.us, PAP