Suchej nitki nie zostawił na Jarosławie Kaczyńskich były lider “Solidarności” i prezydent RP Lech Wałęsa, komentując dla TVN24 ostatnie akcje i wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Fakt, iż od czasu prezydentury Wałęsy bracia Kaczyńscy byli zaciekłymi antagonistami postaci utożsamianej na całym świecie z ruchem społecznym, którego wybuch zapoczątkował upadek komunizmu, stąd i przeszłość ma wpływ na obecne relacje, jakkolwiek dzisiejsza wypowiedź już historycznej postaci brzmi złowróżebnie. – Kaczyński chce do doprowadzić do zamachu stanu – zawyrokował były prezydent i lekko powiało grozą, ale czy nie ma racji?
– Za moich czasów, kiedy byłem prezydentem, mówiłem, że oni (bracia Kaczyńscy – red.) próbowali dokonać zamachu stanu. Ale sprawy nie poszły w tym kierunku i dzisiaj znów zachowują się podobnie – mówił w “Faktach po Faktach” Lech Wałęsa. Dodał, że demokracja w Polsce jest zagrożona polityką prezesa PiS. – Tu powinien wejść prokurator i to od dawna – stwierdził.
– To oni (Jarosław Kaczyński i PiS – red.) destabilizują i psują system. Podważają demokratycznie wybrane władze. Jednocześnie zmuszają nas do tego, by coś zrobić, by takie przypadki były opanowane przez prawo, sądy, prokuraturę bo tak być nie może – mówił wzburzony Lech Wałęsa.
Jego zdaniem o tym, że Jarosław Kaczyński dąży do zamachu stanu świadczą demonstracje, takie jak w rocznicę katastrofy smoleńskiej i słowa wypowiadane przez prezesa PiS. – W tym w czym bierze udział (Kaczyński – red.), te transparenty, które są na jego zgromadzeniach, i to jakim językiem mówi, jak interpretuje zdarzenia… To chyba nic dodać, nic ująć. Tu powinien być prokurator i to od dawna – stwierdza były prezydent.
– Przecież przeskakiwanie przez barierki, nie szanowanie prawa, nie szanowanie policji – to wszystko idzie w kierunku anarchii – argumentował Wałęsa.
Lech Wałęsa pytany o to, kto jest winien zamieszania wokół tablicy pamiątkowej w Smoleńsku powiedział, że jest “zły na naszą stronę”. – Rosjanie dali nam kamień jako pomnik. Pytali się co napisać na tablicy. Nie uzgodniliśmy tego. Przyjeżdża ktoś, wiesza jakąś tablicę w innym państwie, nie pyta się, jeszcze się obraża i ma pretensje. Nie jestem zły na MSZ, jestem zły na ludzi, którzy nie spytali się ministerstwa i innych tylko zawiesili jakąś tablicę w obcym państwie. Nie wolno tego robić – oświadczył były prezydent.
Lech Wałęsa powiedział, że gdyby on przyjął taki scenariusz działania, to w latach 80. “byśmy komunizmu nie pokonali”. – Nie tak się załatwia sprawy i to jeszcze z takim mocarstwem, sąsiadem, gdzie mamy tyle nierozwiązanych problemów. Tu się załatwia sposobem, mądrością, argumentami a nie siłą – mówił legendarny przywódca Solidarności i ocenił, że w jego odczuciu zamocowanie tablicy w Smoleńsku to “prowokacja w stosunku do Rosji”.
Według Lecha Wałęsy prezydent Bronisław Komorowski zrobił bardzo dobrze jadąc 11 kwietnia do Rosji na spotkanie z Dimitrijem Miedwiediewem. – I przeprosiłbym za polskie nielogiczne zachowanie i jednocześnie zwrócił uwagę: proszę pana, musimy coś zrobić, aby ludzie się nie niecierpliwili, aby nie byli zmuszani do takiego ruchu – my wcześniej uzgodnijmy, zawieśmy żeby nie dawać pretekstu ludziom niepoważnym – wyjaśniał Wałęsa.
Według byłego prezydenta Komorowski załatwił sprawę tak, jak to trzeba było zrobić. – Musimy teraz poczekać na efekty – dodał.
Lech Wałęsa pytany o to czy i gdzie powinien stanąć pomnik ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej powiedział, że jego zdaniem trzeba rozdzielić zmarłych na dwie grupy. – Tych, którzy są sprawcami tego nieszczęścia od tych, którym ten los zgotowali – stwierdził Wałęsa i dodał, że “uczcić trzeba wszystkich, ale nie wszystkim stawiać pomniki bo im się nie należy”.
Według byłego prezydenta jedną z osób, której nie powinno postawić się pomnika jest Lech Kaczyński. – Wiem, że o zmarłych nie mówi się źle, więc nie chciałbym mówić, ale niech nie przypisują mu (zmarłemu prezydentowi – red.) jakiś efektów dla Polski. Pokłócił stosunki z Niemcami, pokłócił stosunki z Rosją. Wszędzie się kłócił i destabilizował i za to chcemy pomniki stawiać? Bądźmy poważni – stwierdził Wałęsa.
– Jestem zdecydowanie przeciw pomnikowi dla Lecha Kaczyńskiego. Nie zasłużył sobie. Zasłużył sobie jedynie śmiercią, że zginął – uciął były prezydent.
eLPe meritum.us, TVN24
Foto: Leszek Pieśniakiewicz