Pani hrabina znalazłszy kurz na stole w salonie złorzeczy pokojówce: – Sprzątać nie umiesz, gotować nie potrafisz!
– Możliwe – unosi się pokojówka. – Ale na pewno jestem i w sprzątaniu, i w gotowaniu lepsza od pani hrabiny!
– Kto ci to powiedział?
– Pan hrabia…
I jestem lepsza w łóżku od pani!
Hrabina na to szyderczo: – I to też ci powiedział pan hrabia?
– Nie. Ogrodnik – rzuciła pokojówka.
***
Hrabia do służącego:
– Janie pojedziesz na kolej, pewnie przyjedzie moja teściowa. Za fatygę dostaniesz rubla.
– A jak ta pani nie przyjedzie?
– To dostaniesz dwa.
***
Hrabia, przeglądając kobiecy żurnal, mówi do żony:
– Słuchaj, kochana żono, tu jest napisane, że kobiety w czasie uniesień seksualnych krzyczą. U ciebie tego nie zauważyłem.
– Krzyczałam, krzyczałam, tylko ciebie przy tym nie było!
***
Do drzwi posiadłości hrabiego puka żebrak. Otwiera pan domu:
– Dobrodzieju, od trzech dni nie widziałem mięsa…
– Janie, spełnij dobry uczynek i pokaż temu panu kawałek mięsa.
***
Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do klubu.
– Masz najnowszego Mercedesa?
– No nie.
– Masz dwupiętrową willę?
– No nie.
– A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
– No nie.
– No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
– Janie… Sprzedaj nasze Bentleye i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdżą.
– Dobrze Panie.
– I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
– Dobrze Panie… Coś jeszcze?
– Tak, zabierz Burkowi obrożę i mi ją przywieź.
***
Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
– Panie hrabio, znowu przyszedł ten żebrak, który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
– To chyba jakiś idiota?
– Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód.
***
– Grywa pan na fortepianie, hrabio?
– Owszem, ale nie lubię.
– Ależ dlaczego?
– Bo mi się karty ślizgają.
***
– Janie…
– Tak panie?
– Zabij te muchę. Chcę być sam.
***
Hrabia z Janem pojechali na polowanie. Po drodze na rozgrzewkę wypili po jednym, później po drugim, no i jeszcze po trzeci. Widzą jelenia. Hrabia wypalił i nie trafil. No to wypili jeszcze raz. Znów widzą jelenia. Hrabia znów wypalił i nie trafił. Znowu wypili. Jadą dalej i widzą jelenia.
– Hrabio, może teraz ja spróbuję?
– Dobrze Janie.
Jan strzelił i jeleń padł.
– Jak to zrobiłeś?
– Trzeba celować w środek stada.
aby przeczytać więcej ŻARCIKÓW kliknij tutaj