Mimo że minęło już półtora tygodnia od śmierci Osamy bin Ladena temat zabicia ideologicznego przywódcy al Kaidy nie schodzi z czołówek gazet oraz jest poruszany w głównych segmentach dzienników telewizyjnych. Ciekawe, ale najwięcej teorii spiskowych odnośnie samej akcji oddziału SEALs i prawdziwości unicestwienia najbardziej poszukiwanej od 10 lat persony na świecie rodzi się w samych Stanach Zjednoczonych. Kiedy nawet al Kaida ani też rodzina megaterrorysty nie kwestionuje choćby w najmniejszym stopniu faktu zabicia bin Ladena. A nawet ta ostatnia ostro atakuje rząd USA za czyn, którego się dopuścił. Konkretnie synowie (w sumie ma ich 19) uśmierconego Osamy w amerykańskich – i nie tylko – mediach publikują absurdalne oświadczenia, jakoby Waszyngton w bezwzględny sposób rozprawiając się w autorem zamachów z 11 września 2001 r. złamał międzynarodowe prawo. Na ironię wręcz zakrawa porównywanie bin Ladena do Saddama Husajna czy Slobodana Miloszevicia. Notabene identycznych argumentów używają wspomniani “spiskowcy”. Tyle tylko, że zarówno synowie unicestwionego symbolu al Kaidy jak i pseudopacyfiści zapominają, że pojmani i osądzeni były prezydent Iraku oraz serbski przywódca dopuszczali się zbrodni z otwartą przyłbicą, piastując oficjalne funkcje państwowe lub legalnie stojąc na czele społeczności w danych krajach. A bin Laden dyrygował ponadnarodową tajną organizacją, tylko i wyłącznie ukierunkowaną na skrytobójcze zabijanie w różnych częściach świata absolutnie niewinnych ludzi. Stąd jakiekolwiek porównania z rozdzieraniem szat są kompletnie bezzasadne, a Amerykanie mieli pełne moralne prawo – czy się to komuś podoba czy nie – do natychmiastowej likwidacji zwykłego masowego mordercy, jakim był Osama bin Laden. Skoro zlecał zabijanie z ukrycia Bogu ducha winnych osób – sam zginął w podobny sposób. Bo i jakie życie taka śmierć…
W oświadczeniu przekazanym “NYT” dorośli synowie Osamy bin Ladena ostro zaatakowali amerykańskie władze. Wg synów b. szefa Al-Kaidy, zabijając nieuzbrojonego człowieka, strzelając do jego rodziny i wyrzucając ciało do oceanu USA złamały międzynarodowe prawo.
To pierwsza publiczna reakcja synów bin Ladena na śmierć terrorysty nr 1, zabitego 2 maja przez amerykańskich komandosów w północnym Pakistanie.
W oświadczeniu, przekazanym we wtorek dziennikowi “New York Times” i opublikowanym w środę, synowie stawiają pytanie, dlaczego bin Laden “nie został zatrzymany i nie stanął przed sądem, by wyjawić prawdę ludziom na świecie”. Synowie przywołują procesy byłego prezydenta Iraku Saddama Husajna, a także jugosłowiańskiego i serbskiego przywódcy Slobodana Miloszevicia.
Ich zdaniem, dokonując zabójstwa USA nie tylko rażąco naruszyły prawo międzynarodowe, ale także zlekceważyły zasadę domniemania niewinności i prawo do sprawiedliwego procesu.
– Samowolne zabijanie nie jest rozwiązaniem problemów politycznych – uważają synowie bin Ladena.
Oświadczenie, przygotowane pod kierownictwem Omara bin Ladena, który od dawna publicznie potępiał działalność terrorystyczną ojca, zostało dostarczone nowojorskiej gazecie przez amerykańską pisarkę Jean Sasson. Pomogła ona młodemu bin Ladenowi, który mieszka w Arabii Saudyjskiej i Katarze, napisać w 2009 roku wspomnienia zatytułowane “Growing Up bin Laden” (Dorastając jako bin Laden).
30-letni Omar mieszkał z ojcem w Afganistanie do 1999 roku, kiedy to z matką Nadżwą bin Laden opuścił ten kraj. To także wspólnie z nią napisał później wspomnienia, w których wyrzekał się przemocy. Także w najnowszym komunikacie przypomina, że zawsze apelował do ojca, “by zmienił się i w żadnych okolicznościach nie atakował cywilów”.
W oświadczeniu synowie potępiają także zastrzelenie jednej z żon bin Ladena podczas zeszłotygodniowego szturmu na twierdzę w Abbotabadzie. – Tak jak potępialiśmy naszego ojca, teraz potępiamy prezydenta USA za wydanie rozkazu egzekucji nieuzbrojonych mężczyzn i kobiet – piszą.
Potomkowie terrorysty nr 1 wzywają władze Pakistanu do przekazania członkom rodziny trzech żon bin Ladena i kilkunastu dzieci, które najprawdopodobniej przebywają obecnie w pakistańskim areszcie, a także apelują do ONZ o przeprowadzenie śledztwa w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci ojca.
Choć w oświadczeniu synów pojawia się jedynie imię Omara, według Sasson jego treść została zaakceptowana także przez trzech innych dorosłych synów byłego szefa Al-Kaidy, którzy od wielu lat nie mieszkali z ojcem. Przed ucieczką bin Ladena do Afganistanu w 2001 roku, miał on co najmniej dziewięć córek i 11 synów, z których jeden został zabity 2 maja w Pakistanie – twierdzi amerykańska pisarka.
Krótsze i nieco zmienione oświadczenie synów bin Ladena ukazało się także na stronach internetowych islamskich radykałów.
LP meritum.us, PAP