Do ratusza w Harwood Heights 12 maja o godz.: 7:30 PM przybyli politycy, mieszkańcy miasteczka i rodziny wybranych na nową kadencję radnych. Markowi Dobrzyckiemu „kibicowali„ jego mama Danuta, żona Diana z córką Adrianką, brat Krzysztof z żoną Agnieszką i synem Krzysztofem II oraz kuzynka Anna Kępa. Przysięgę na radnych składali również Michael J. Gadziński i Theresa Schuepfer, a odbierała ją sędzia Sądu Apelacyjnego Illinois – Aurelia Pucinski. Z tej okazji przeprowadziliśmy rozmowę z Markiem Dobrzyckim. Dzisiaj dokończenie.
Marek Dobrzycki: – …Wiele zmieniło się w Harwood Heights. Prawa miejskie otrzymano po II Wojnie Światowej w 1947 r. I zaczął się rozwój miasta. Budowano nowe fabryki, które prężnie działały do połowy lat 80. – początku dziewięćdziesiątych. Fabryki produkowały, ludzie mieli pracę a miasto z tego ogromne dochody. Wpływały do miasta z tego podatki i było fantastycznie – można powiedzieć, że była to „kura znosząca złota jaja”.
Ale, tak jak wiemy, fabryki te i producenci wyprowadzili się do innych krajów, znaleźli tanią siłę roboczą i to stało się to wielkim problemem HH. Wtedy przez 25 lat burmistrzem był R. Willis. Powodziło mu się bardzo dobrze i nie patrzył na przyszłość. W odróżnieniu od sąsiedniego miasteczka Norridge, gdzie również wiele fabryk zamknięto, ale oni nie siedzieli z założonymi rękami i zachęcali do inwestycji w mieście. Tak otworzono wiele sklepów i centrów handlowych, znanych pod nazwą HIP (Harlem Irving Plaza ). Z całego Chicago przyjeżdżają tam klienci a Norridge ma doskonałe dochody.
W naszych planach nie przewidziano tego, że fabryki zbankrutują i wyprowadzą się, a było ich 55, nawet istniała Izba Producentów, która zakończyła działalność w latach osiemdziesiątych. Pozostało tylko siedem czy osiem fabryk. Przez to nasze dochody miejskie bardzo się zmniejszyły. Nie mieliśmy więc możliwości tych strat czym zastąpić. I dlatego mamy gorszą sytuację.
Ten nowy Plan Miejski, o którym wspominałem, polega na tym także, że zainwestowaliśmy w okolicach ulicy Harlem, wzdłuż ulicy Lawrence, na zachód od Harlem i staramy się zachęcić inwestorów aby na miejscu tych pustostanów powstały nowe inicjatywy, projekty takie jak: centra handlowe, restauracje, obiekty kulturalne oraz inne biznesy. Czas aby to rozpocząć. Nie jest to jednak łatwe, najtrudniej zacząć, a przecież do „odważnych świat należy”. Mamy nadzieję, że się uda.
Bogdan Łańko: – Jak zachęcacie inwestorów, aby oferta była atrakcyjna?
M.D.: – Doradzamy, inspirujemy staramy się pomóc chętnym w projektach. Również dajemy pewne sugestie, np.jest olbrzymi kompleks przy Lawrence na zachód od Harlem. Tam mógłby powstać imponujące centrum handlowe. Co prawda ta ziemia nie jest własnością naszą, ale my możemy dobrze sprawy pokierować, pomóc w sprawach administracyjnych itp.
B.Ł.: – Na zakończenie proszę powiedzieć, w jakich jeszcze sprawach można liczyć na pomoc radnego Marka Dobrzyckiego? Czy przychodzić do niego z troskami, z sugestiami? Jak radny może służyć poszczególnej jednostce?
M.D.: – W twoich pytaniach jest też odpowiedź. Ludzie zgłaszają się do mnie w różnych sprawach. Z pytaniami o pomoc, o wyjaśnienie jakiegoś problemu, w sprawie nieporozumień – czy z sąsiadami, czy z administracją, czy z prawem – w sprawie inspektorów miejskich, czy też nie wiedzą do kogo się zwrócić w kwestii konkretnych remontów itp. Zgłaszają się także z różnymi pomysłami, sugerują jakieś rzeczy, tematy i to wszystko się bierze pod uwagę. Rola radnego, jak sama nazwa wskazuje, to służyć radą. Przy tym według prawa Stanu Illinois, wszystkie wydatki, umowy, długi itp. my zatwierdzamy przed podjęciem końcowej decyzji burmistrza miasta, bo my (sześciu radnych) reprezentujemy społeczność naszego miasta. Jeżeli mamy dobre kontakty z administratorem to nasze decyzje są odpowiedzialne. Mam nadzieję, że obecna pani burmistrz Harwood Heights będzie z nami rzetelnie współpracować, co nam pomoże w podejmowaniu dobrych decyzji.
B.Ł.: – Jak można wspierać radnego ?
M.D.: – Każda osoba będąca radnym ma obowiązek reprezentować mieszkańców. Te osoby, które pomagają są zauważalne i zawsze trzeba o nich pamiętać.
B.Ł.: – Życzę, aby Twoje miasto Harwood Heights było pełne rozkwitu i mam nadzieję, że to się stanie za Twojej kadencji, czyli do 2015 roku, i dalszych awansów w karierze politycznej.
M.D.: – Muszę powiedzieć, że jestem dumny z tego, że jestem polskiego pochodzenia i zawsze próbuję reprezentować i pokazać Polskę i Polaków w dobrym świetle. Nie zapominam o moich korzeniach, skąd pochodzą moi rodzice i jaka jest moja przeszłość, a i jaka będzie przyszłość. Staram się polepszyć sytuację całego miasta i mieszkańców Harwood Heights, w tym oczywiście Polaków. To dzięki mnie zatrudniono w biurze miejskim osobę biegle mówiącą po polsku, to było w moim programie jeszcze z 2003 roku, również w policji są osoby dwujęzyczne. Jak ktoś wykręci numer 911 (każdy pewnie zna), może się porozumieć w języku polskim.
Kiedyś to było nie do pomyślenia.
B.Ł.: – A numer telefonu do biura radnego Marka Dobrzyckiego?
M.D.: – Zawsze można dzwonić na telefon miejski: 708-867-7200. Można dzwonić do mojej pracy – ponieważ jako radny – to jest „robota” na pół etatu, chociaż moja żona twierdzi, że to półtora etatu – w Polskim Ośrodku Informacyjnym przy ZNP tel.: 773-763-8520.
B.Ł.: – Dziękuję z a rozmowę i jeszcze raz życzę sukcesów.
M.D.: – Bardzo dziękuję.
Z Markiem Dobrzyckim rozmawiał Bogdan Łańko
zdjęcia: Wojciech Zychowski (tel: 847.219.0525)
meritum.us
Cały wywiad będzie można wysłuchać w programie radiowym “NA SERIO” www.wpna1490.am w środę i czwartek o godz.: 10 PM 18 i 19 maja’11.