0612-e-coli… to nowe powiedzenie, które podbija całą Europę. Biologom w końcu udało się wykryć źródło zakażeń pokarmowych, czego efektem była śmierć 33 osób a kilka tysięcy poważnie zachorowało. No i nie hiszpańskie ogórki, jak pierwotnie informowano i co wywołało międzypaństwowy spór, a rodzime niemieckie zanieczyszczone kiełki stały za epidemią, paniką i unikaniem spożywania jakichkolwiek warzyw na dosłownie całym Starym Kontynencie. Przy okazji lokalne media dotarły do wyników kontroli sanitarnych w lokalach gastronomicznych, hurtowniach oraz u producentów, szczególnie żywności organicznej. Jak informował – a raczej alarmował – prestiżowy “Der Spiegel” były one przerażające. Postrzegany pod wszystkimi szerokościami geograficznymi jako bardzo czysty naród Niemcy okazali się wyjątkowymi brudasami. Ponoć z higieną osobistą we wszystkich wymienionych wyżej miejscach było skandalicznie. Dopiero trzeba było serii zatruć, aby fakty te ujrzały światło dzienne i zburzyły wielowiekowy mit.

Falę ostrych zatruć spowodowanych szczepem pałeczki okrężnicy EHEC w Niemczech wywołały bez żadnych wątpliwości zanieczyszczone kiełki – ogłosił oficjalnie niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka.

Biolodzy z instytutu potwierdzili w ten sposób wyniki badań laboratoryjnych władz Nadrenii Północnej-Westfalii, według których źródłem zakażenia bardzo rzadkim i zjadliwym szczepem bakterii EHEC są kiełki, pochodzące z uprawy ekologicznej Gaertnerhof w Bienenbuettel w Dolnej Saksonii. Już od kilku dni podejrzewano, że tak jest.

Naukowcy z Nadrenii Północnej-Westfalii znaleźli paczkę kiełków w koszu na śmieci rodziny, w której dwie osoby zachorowały.

W sumie w wyniku zatruć spowodowanych EHEC zmarły 33 osoby, z czego 32 w Niemczech.

Sobotnie oświadczenie niemieckich władz z zadowoleniem przyjęła Komisja Europejska, apelując przy tym do władz rosyjskich o całkowite zniesienie embarga na europejskie warzywa.

– Źródło zakażeń jest znane, a testy epidemiologiczne potwierdzone badaniami – oświadczył w komunikacie opublikowanym w sobotę europejski komisarz ds. zdrowia John Dalli.

– Oznacza to, że konsumenci europejscy i partnerzy handlowi UE powinni mieć pełne zaufanie do bezpieczeństwa warzyw pochodzących z Europy – dodał, apelując do władz rosyjskich o podjęcie wszystkich środków “pozwalających na jak najszybsze wznowienie eksportu produktów z UE”.

Rosja zgodziła się w piątek, podczas szczytu UE-Rosja, na częściowe zniesienie embarga nałożonego na warzywa pochodzące z Europy, z powodu fali zakażeń nowym szczepem bakterii E.coli. Całkowite zniesienie embarga miało, według komunikatu KE, nastąpić w zamian za wprowadzenie przez UE nowego systemu certyfikacji bezpieczeństwa żywności. UE przedstawiła Rosji konkretne propozycje jeszcze w piątek, ale jak do tej pory nie uzyskała od władz rosyjskich żadnej odpowiedzi – podał rzecznik KE Frederic Vincent.

Jak informuje KE, w najbliższych kilku dniach eksperci z UE i z Niemiec będą sprawdzać, w jaki sposób zmodyfikowany szczep bakterii E.coli trafił do żywności.

Szef federacji niemieckich rolników Gert Sonnleitner zaapelował do UE o podniesienie pomocy dla poszkodowanych producentów ponad obiecane 210 milionów euro. Ocenił, że w całej UE straty kształtują się na poziomie 500-600 milionów euro, z czego w Niemczech wynoszą 65 milionów euro.

eLPe meritum.us, PAP