14 maja br. wybuchła seksualna afera, która zniszczyła polityczną karierę ówczesnego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique’a Straussa-Kahna. Wtedy właśnie w nowojorskim hotelu miał on dopuścić się próby gwałtu na 32-letniej pokojówce. Minęło półtora miesiąca, Strauss-Kahn został odwołany z pełnionej funkcji w MFW i zastąpiła go Christine Lagarde, a teraz śledztwo wykazało, że była to perfidna prowokacja. Nie ulega wątpliwości, że oskarżony to wyjątkowo jurny mężczyzna, osobnik o ponadprzeciętnym “parciu” na płeć piękną, tyle tylko, iż jest zasadnicza różnica między łóżkowymi podbojami a seksualną przemocą. Pochodząca z Gwinei pokojówka z premedytacją miała prowokować wysoko postawionego pana w kwiecie wieku, by dla własnych korzyści wywołać skandal. Prawda wyszła na jaw, tylko co z tego, skoro polityk został już “trafiony-zatopiony” na dobre.
Nowojorski prokurator przystał na zwolnienie na słowo z aresztu domowego byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique’a Strauss-Kahna. Sąd poinformował o tym w obecności oskarżonego. Jednocześnie zabronił Strauss-Kahnowi opuszczania Stanów Zjednoczonych i zatrzymał jego paszport. Po zakończeniu rozprawy uśmiechnięty podsądny wraz z żoną opuścił budynek sądu na Manhattanie. Następne posiedzenie sądu w sprawie Strauss-Kahna odbędzie się 18 lipca.
Bloomberg w wiadomości pilnej podał: “Strauss-Kahn zwolniony z aresztu domowego”. Jest on oskarżony o próbę gwałtu na hotelowej pokojówce – podała telewizja Bloomberg. Opiera się ona na dwóch źródłach bliskich sprawie.
Telewizja informuje, że Strauss-Kahn otrzyma zwrot kaucji, którą musiał wpłacić za zwolnienie z aresztu półtora miesiąca temu.
W czwartek źródła zbliżone do sprawy informowały, że prokuratorzy mają poważne wątpliwości co do wiarygodności pokojówki.
Strauss-Kahn musiał wpłacić kaucję w wysokości 1 mln USD, a także wykupić polisę ubezpieczeniową na sumę 5 mln USD odszkodowania w razie jego ucieczki. Został umieszczony w nadzorowanym elektronicznie areszcie domowym. Musiał mu stale towarzyszyć wynajęty na własny koszt strażnik, a jest to według mediów w USA niebagatelny koszt 200 tys. USD miesięcznie.
Według “New York Timesa”, wątpliwości nie budzi samo oskarżenie o próbę gwałtu, ponieważ przeprowadzone badania medyczne dowodzą, że między Strauss-Kahnem a kobietą doszło do kontaktu seksualnego, ale raczej przekazane przez nią informacje na temat okoliczności zdarzenia i jej przeszłości. Pewne nieścisłości wykryto też w złożonym przez kobietę wniosku o azyl. Od sformułowania pierwszych zarzutów 14 maja kobieta miała kilkakrotnie skłamać – donosi nowojorski dziennik.
Prokuratorzy doszukali się także możliwych powiązań pochodzącej z Gwinei 32-letniej pokojówki z osobami zamieszanymi w działalność kryminalną, w tym handel narkotykami i pranie pieniędzy.
“NYT” relacjonuje, że 14 maja, czyli w dniu, kiedy doszło do napaści seksualnej, kobieta rozmawiała przez telefon z pewnym przebywającym w więzieniu mężczyzną na temat ewentualnych korzyści z oskarżenia Strauss-Kahna. Mężczyzna ten miał w ciągu dwóch ostatnich lat wpłacać na konto kobiety duże sumy pieniędzy. “NYT” twierdzi, że w związku z tymi ustaleniami ciążące na Strauss-Kahnie zarzuty są bliskie obalenia.
Wcześniej prokuratura stanu Nowy Jork poinformowała nieoczekiwanie, że kolejna rozprawa w sprawie Strauss-Kahna odbędzie się już w piątek, a nie – jak zapowiadano – 18 lipca.
Na Strauss-Kahnie ciążą zarzuty próby gwałtu na pokojówce, przemocy seksualnej wobec niej oraz usiłowania jej bezprawnego uwięzienia, za co grozi kara 25 lat więzienia. On sam 6 czerwca w sądzie stanowym w Nowym Jorku nie przyznał się do winy.
LP meritum.us, PAP