Patologie mają miejsce pod wszystkimi szerokościami geograficznymi, a przypinanie “łatek”, jako charakterystycznych cech dla danych narodów często bywa niesprawiedliwe. Niemniej jeśli przedstawiciele konkretnej nacji częściej niż obcy prezentują daną cechę trudno się dziwić, że w ten sposób tworzą o sobie opinie. A swoiste znaki firmowe konkretnych krajów bywają tak pozytywne, jak i negatywne. Ze swojej często bezradności, a nawet naiwności wynikającej z łatwowierności słyną na świecie Amerykanie. Na przeciwstawnym biegunie umiejscawia się niekiedy Rumunów, jako naród niemal od urodzenia uczony kombinowania za wszelką cenę i w każdych okolicznościach, z okradaniem bliźnich i obcych włącznie. Idąc z duchem czasów, rumuńscy złodzieje zasiedli za klawiaturami komputerów i – okazuje się – najłatwiej przychodzi im okraść Amerykanów.
Rumuńscy prokuratorzy zajmujący się walką z przestępczością zorganizowaną poinformowali w czwartek o postawieniu ok. 90 osobom zarzutu oszukania w internecie tysiąca osób – głównie Amerykanów, na ok. 20 milionów dolarów.
W dziewięciu rumuńskich miastach przeprowadzono w czwartek w związku z tą sprawą przeszukania w ponad 110 domach i mieszkaniach.
Prokuratura ujawniła, że oszuści zamieszczali w internecie fikcyjne oferty sprzedaży takich artykułów, jak samochody, motocykle, łodzie i urządzenia elektroniczne. Zainteresowanych kupnem nakłaniano do przelania pieniędzy, które ostatecznie trafiały do Rumunii.
Rumuńscy prokuratorzy współpracują w tej sprawie z władzami amerykańskimi.
lp meritum.us, PAP