Pośród złotawej głębi jęczmiennego morza,
owady odnajdują raj w głębokiej ciszy.
Tylko Bóg ich rozmowę z łatwością usłyszy
i Matka Boska Zielna, idąca wśród zboża.

Jej stopy uświęcają czarnej Ziemi łany.
Radością swą ogarnia najdalsze zakątki.
Przy drogach się weselą z drwa wyryte świątki
i falują na wietrze zbóż wiotkich firany.

Potrzeba wiele trudu, aby świat przemierzyć,
by nogi nie ustały w cudownej podróży,
aby uśmiech utrzymać na zmęczonej twarzy.

Potrzeba nam Polakom raz jeszcze uwierzyć.
Historia nam kazała o wolności marzyć,
…choć nowa sytuacja nam dobrze nie wróży.

Władysław Panasiuk