Po kilku latach nieudanych prób w końcu krakowska Wisła  dopłynęła do europejskich Pucharów! Kibice “Białej Gwiazdy”  i jej właściciel Bogusław Cupiał marzą o awansie do elitarnych rozgrywek na Starym Kontynencie, czyli uzyskania kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Być może Robertowi Maaskantowi i jego podopiecznym uda się przebrnąć ostatnią, 4. rundę kwalifikacji, bo i potencjalni rywale są chyba w ich zasięgu. Gdyby jednak w kolejnej batalii Wiśle potknęła się noga i nie udało się dobić do przystani z napisem “Champions League”, holenderski szkoleniowiec poprowadzi krakowski klub w rozgrywkach grupowych Ligi Europejskiej. Dzisiejsze wyeliminowanie w 3. rundzie kwalifikacji LM bułgarskiego Litexu Łowecz dało mistrzowi Polski udział w europejskich Pucharach co najmniej do grudnia.

Wisła przystępowała do środowego rewanżu z Liteksem w roli faworyta, jako że w pierwszym meczu w Łoweczu odniosła zwycięstwo 2-1. No i po ciekawym spotkaniu pewnie przybiła pieczęć na awansie do kolejnej rundy, tym razem pokonując rywali 3-1. Świetnie taktycznie ustawiony przez Maaskanta cały krakowski zespół zneutralizował ofensywną siłę gości, kontrolując przebieg wydarzeń na murawie wciąż będącego w budowie (ile to już trwa?) stadionu im. Henryka Reymana. Z kolei mając w przedniej formacji fantastycznie usposobionego Maora Meliksona, zwycięstwo i awans “Białej gwiazdy” stały się formalnością. Inna sprawa, że nieco ułatwił zadanie gospodarzem turecki arbiter potyczki. Mianowicie w 56. minucie spotkania Firat Avdinur wskazał na “wapno”, uznając, iż bramkarz gości Vinicius faulował właśnie Meliksona. Przewinienia ze strony golkipera Liteksu jednak w żaden sposób nie można było się dopatrzyć. Najlepszy na murawie Izraelczyk wykorzystał sprezentowany przez sędziego rzut karny wyprowadzając wiślaków na 2-0. W tym momencie dwumecz praktycznie się zakończył. Melikson w obu spotkaniach zdobył 3 gole, będąc prawdziwym bohaterem polsko-bułgarskiej rywalizacji o Ligę Mistrzów.

Ciekawe, ale szukający gdzie tylko się da (chociaż przede wszystkim w Niemczech) kandydatów do gry w narodowej reprezentacji wśród piłkarzy polskiego pochodzenia, selekcjoner biało-czerwonych Franciszek Smuda bez zmrużenia oka skreślił kiedyś z grona chętnych do występów w koszulce z orzełkiem na piersi Meliksona. A Maor był wyraźnie zainteresowany kadrą Polski, jako że jego matka pochodzi znad Wisły. Chyba jakieś względy, czy też może uprzedzenia, natury pozasportowej – wszak trudno zakładać brak fachowości “Franza” – zadecydowały, że genialny Izraelczyk nad Wisłą gra tylko dla Wisły…

 

* WISŁA Kraków – LITEX Łowecz 3-1 (1-0)

1-0 Maor Melikson (42)

2-0 Maor Melikson (56-karny)

2-1 Nikołaj Bodurow (68)

3-1 Cezary Wilk (84)

Wisła: Sergei Pareiko – Michael Lamey (86′ Marko Jovanović), Kew Jaliens, Osman Chavez, Junior Diaz – Patryk Małecki (75′ Cezary Wilk), Radosław Sobolewski, Maor Melikson (84′ Dragan Paljić), Gervasio Nunez, Andraz Kirm – Cwetan Genkow.

Litex: Vinicius – Petar Zanew, Nikołaj Bodurow, Plamen Nikołow, Ilia Milanow – Momcził Cwetanow (51′ Swietosław Todorow), Nebojsa Jelenković, Christo Janew (62′ Aleksander Cwetkow), Georgi Milanow (71′ Celio Codo), Tom – Thiago Miracema.

Sędzia: Firat Avdinur (Turcja)

Żółta kartka: Maor Melikson.

Czerwona kartka: Nebojsa Jelenković (76 – za niesportowe zachowanie)

Widzów: 23.050

Pierwszy mecz – 2-1; awans Wisły

W 2. rundzie Wisła wyeliminowała Skonto Ryga.

W 4., ostatnie rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów krakowianie mogą trafić na: Maccabi Hajfa (Izrael), APOEL Nikozja (Cypr), FC Kopenhaga (Dania), BATE Borysów (Białoruś) bądź Dinamo Zagrzeb (Chorwacja).

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us