Przewidywaniem zachowania światowych giełd powinni zająć się wróżbici, bo nawet wybitni ekonomiści rozkładają bezradnie ręce, gdy są indagowani co będzie jutro. Sytuacja jest tak niepewna i zmienna, że raczej mało kto jest w stanie przewidzieć obecne huśtawki na Wall Street, która “ciągnie” za sobą światowe giełdy. Oby o tych zmiennych nastrojach nie decydowały globalne spekulacje, co już kiedyś przerabialiśmy. Inna sprawa, że sytuacja ekonomiczna na świecie jest tak niepewna, że wszystkiego można się spodziewać.
Po spadkach cen akcji na giełdach światowych zmiana nastrojów na Wall Street. Wyprzedaż została zatrzymana, a wskaźnik Dow Jones Industrial wzrósł na zamknięcie o niemal 4 proc. Także giełdy w Europie, Azji i Australii powitały środę wzrostami.
Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się znacznymi wzrostami najważniejszych indeksów, choć w ciągu dnia nie obyło się bez spadków i dużej nerwowości.
Wall Street zaczęła dzień od wzrostów. Potem giełda negatywnie zareagowała na ogłoszenie przez Amerykańską Rezerwę Federalną decyzji o pozostawieniu bez zmian głównej stopy procentowej. Ale w ostatniej godzinie notowań znów wystrzeliła w górę. Dow Jones wzrósł o prawie 4 proc.
Fed pozostawi stopy na wyjątkowo niskim poziomie przynajmniej do połowy 2013 roku – poinformował bank centralny USA.
Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował o utrzymaniu przedziału 0,0 – 0,25 procent dla wahań stopy funduszy federalnych. Jednocześnie zapowiedział, że warunki ekonomiczne gwarantują utrzymanie stóp na niskich poziomach przynajmniej do połowy 2013 roku.
Amerykański bank centralny oświadczył, że oczekuje ożywienia gospodarczego przebiegającego w nieco wolniejszym tempie w kolejnych kwartałach. Dodał jednocześnie, że ryzyko pogorszenia się sytuacji gospodarczej w USA zwiększyło się.
Rynki z rozczarowaniem przyjęły komunikat Federalnego Komitetu. Indeks S&P500, który tuż przed jego publikacją testował poziom 1139,64 pkt, rosnąc o 1,8 proc. dwadzieścia minut po decyzji tracił 1,60 proc. Jednak w kolejnych minutach notowań na Wall Street wrócił kolor zielony.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 3,98 proc. do 11 239,77 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował o 5,29 proc. do 2482,52 pkt., zaś indeks S&P 500 – o 4,74 proc. do 1172,53 pkt.
Straty z poprzednich sesji odrabiały banki, m.in Bank of America, którego akcje poszły w górę o prawie 17 proc. Drożały także papiery spółek internetowych i informatycznych.
Zwyżki na otwarciu zanotowała większość europejskich parkietów. Brytyjski indeks FTSE 100 wzrósł o 1,40 proc., DAX – o 2,29 proc., a CAC 40 – o 0,94 proc. Indeks WIG20 wzrósł o 1,98 proc.
Od znacznego wzrostu notowań rozpoczęły w środę rano pracę najważniejsze giełdy Azji oraz w Australii i Nowej Zelandii. Na giełdzie w Tokio indeks Nikkei225 wzrósł na otwarciu o prawie 2 proc, by zakończyć sesję z wynikiem +1,05 proc. Na giełdzie w Hongkongu indeks Hang Seng zyskał ponad 2,5 proc. Australijski wskaźnik S&P/ASX200 wzrósł o 2,64 proc.
lp meritum.us, PAP, IAR