Coraz więcej szczegółów dotyczących makabrycznej zbrodni na angielskiej wyspie Jersey dociera do opinii publicznej. Okazuje się, iż 30-letni zabójca sześciorga osób to sądeczanin Damian R. (według angielskich mediów: Damian Rzeszowski), który na początku sierpnia, czyli zaledwie kilkanaście dni przed dramatem, był o krok od zrealizowania kupna mieszkania w rodzinnym Nowym Sączu, ale został oszukany przez dewelopera. To oraz traumatyczne rodzinne wydarzenia ostatnich miesięcy – rozwód, ciąża byłej żony z osobą trzecią – leżały u wcześniejszej samobójczej próby późniejszego bezwzględnego mordercy. Lekarze psychiatrzy uznali, że nie stanowi on jednak zagrożenia tak dla siebie samego, jak i otoczenia. Zaaplikowali mu jedynie kurację w postaci leków uspokajających, niestety, nie powstrzymało to Damiana R. przez makabrycznym krokiem. No, ale coś takiego trudno było przewidzieć, bo i krwawa jatka autorstwa sądeczanina ma znamiona działania bezwzględnego psychopaty. Mimo wszystko najprawdopodobniej teraz rozgorzeją dywagacje, czy tej wielkiej tragedii można było uniknąć.
Rodzina 30-letniego Polaka, który zabił sześć osób na wyspie Jersey, została przesłuchana przez małopolską policję. Z materiałami zapoznają się funkcjonariusze z Anglii.
Przesłuchanie rodziny Damiana R. odbyło się w poniedziałek w Nowym Sączu w ramach pomocy prawnej, udzielonej na prośbę brytyjskich organów ścigania. Policja nie podaje bliższych szczegółów sprawy. – Materiały wysłano do Anglii – powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.
Damian R. pochodzi z Nowego Sącza. Tu z rodziną spędził na początku sierpnia dwutygodniowy urlop. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna chciał wrócić do Polski, że próbował kupić mieszkanie, ale został oszukany przez dewelopera. Mógł stracić oszczędności życia.
Do masakry doszło w niedzielę w St. Helier, stolicy wyspy Jersey na Kanale La Manche. Damian R. zabijał swoje ofiary w domu i przed domem. Śmiertelne ciosy nożem zadał żonie, 18-miesięcznemu synowi, 6-letniej córce, szwagierce, jej córce i teściowi.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że jednym z motywów zbrodni mogła być zemsta: żona zabójcy Izabela R. miała być w ciąży z innym mężczyzną.
Policja nadal nie przesłuchała sprawcy. Przeszedł operację i jest na lekach uspokajających. To była jego druga próba samobójcza. Wcześniej brytyjscy lekarze wypuścili go ze szpitala po jednym dniu. Zdaniem psychiatrów, mogła wystąpić u niego tak zwana depresja reaktywna.
LP meritum.us, PAP