Nie chcesz cofać się w swoim rozwoju umysłowym – zrezygnuj z wakacji! Pobyt na wyczekiwanych przez cały rok wczasach ogłupia! Tak zadziwiająco przynajmniej brzmią konkluzje z badań przeprowadzonych przez psychologów zgłębiających tematykę wakacji. Przyczyny tracenia IQ w tym wyjątkowym czasie mają być różnorodne no i – zdaje się – wręcz niebywałe. Zaczyna się od samych przygotowań do wyjazdu, które są bardzo stresujące, poprzez późniejsze rozleniwienie, spożywanie większej ilości alkoholu niż zwykle, a skończywszy na opalaniu powodującym… kurczenie się płatów mózgowych. Wnioski szokujące, w dodatku, iż antidotum na wakacyjne ogłupienie ma być guma do żucia. Gdyby nie podparcie autorytetami w świecie nauki te rewelacje odbierane by były niczym informacja zgoła primaaprilisowa. No, ale to nie 1 kwietnia tylko druga połowa sierpnia i nie spreparował jej pismak-żartowniś a nowe prawdy objawione wygłaszają uznani w świecie psycholodzy. Ciekawe, czy sami twórcy tychże rewelacji rezygnują z wakacji w celu utrzymania swoich głów w dobrej kondycji?

Podczas wakacji mózg wypoczywa, ale… może się także rozleniwić – ostrzegają naukowcy. Urlop, zwłaszcza pełen słońca, może doprowadzić do obniżenia poziomu IQ nawet o 20 proc.

Utrata inteligencji związana z urlopowym wypoczynkiem, zdaniem naukowców zaczyna się już w momencie dokonywania rezerwacji online, która pociąga za sobą długą wymianę e-maili. W 2005 r. Glenn Wilson, psycholog z Gresham College, odkrył, że takie „bombardowanie” wiadomościami może obniżyć IQ nawet o 10 punktów, czyli dwukrotnie więcej niż w konsekwencji wypalenia małej ilości marihuany. Opisany przez siebie stan profesor określił mianem „infomanii”, czyli ciągłego wyczekiwania na przychodzące wiadomości związane z planowaniem.

Do tego dochodzi stres związany z podróżą do miejsca wypoczynku – obawy przed strajkami na lotniskach czy pyłem wulkanicznym. Wszystkie te stresogenne okoliczności wpływają na znaczny wzrost poziom kortyzolu – hormonu stresu, który niszcząc komórki mózgu znane jako hippocampus może prowadzić do zaburzeń związanych z pamięcią krótkotrwałą i koncentracją.

Kolejny problematyczny punkt każdego urlopu to alkohol. Pierwszego drinka pijemy często jeszcze na pokładzie samolotu i może on obniżyć nasze IQ nawet o 20 punktów. A to wszystko jeszcze przed rejestracją w hotelu i wynikającymi z niej problemami.

Badania prof. Siegfrieda Lehrla z Universitu Erlangen w Niemczech wykazały, że opalanie się i relaks powodują, że płaty czołowe się kurczą. Zdaniem profesora brak aktywności zmniejsza ilość tlenu dostarczanego do mózgu, co powoduje, że komórki nerwowe zaangażowane w przesyłanie impulsów elektrycznych ulegają degradacji. Do tego dochodzi odwodnienie spowodowane upałem, alkohol lub połączenie jednego i drugiego i… możemy mieć nawet o 15 proc. mniej komórek mózgowych.

– 14 dni całkowitego odpoczynku może obniżyć nasze IQ o 20 punktów – to więcej niż różnica między średnim a zdolnym uczniem. W efekcie kurczy nam się zasób słownictwa, a nawet zmienia osobowość – tłumaczy prof. Lehrl.

W przypadku mężczyzn dochodzi jeszcze jedno ryzyko dla mózgu – widok kobiet w bikini. Zgodnie z badaniem opublikowanym w 2008 r. przez „The Journal of Consumer Research” już sam widok płci przeciwnej w stroju kąpielowym „wywołuje niecierpliwość przy podejmowaniu decyzji”. Mówiąc prościej mózg takiego mężczyzny idzie na kompromis i gotowy jest oświadczyć się pierwszej dziewczynie, która się do niego uśmiechnie.

Zimne piwo w celu schłodzenia rozgrzanych myśli? Nie! Badanie przeprowadzone na Bristol University wykazały, że każdy mocno schłodzony trunek obniża IQ nawet o 10 punktów, ponieważ energia i krew odpływają z mózgu w stronę brzucha, który muszą ogrzać.

Jak można odwrócić koszmarne skutki wymarzonych wakacji? Zdaniem prof. Lehrla należy ćwiczyć mózg na urlopie przynajmniej przez 10 minut każdego dnia, tj. grać w stymulujące gry jak Scrabble, przerywać bezczynność długimi spacerami, dbać o wypijanie odpowiedniej ilości płynów i… rzuć dużo gumy. – Rzucie gumy stymuluje pień mózgu, który odpowiada za utrzymanie koncentracji i czujności. Dzięki temu zwiększa się nasza uważność i ilość krwi w mózgu – tłumaczy naukowiec.

Ale jeśli dostępem do gumy do żucia jest kiepsko, to i tak nie jest to jeszcze powód do załamań. Już po czterech dniach nasze IQ wraca bowiem do normy.

eLPe meritum.us, PAP