Po raz pierwszy od początku światowej recesji, zapoczątkowanej z końcem 2007 roku, dzisiaj ceny złota tak zdecydowanie spadły. Wyniesiony na niebotyczny poziom najszlachetniejszy kruszec miał stanowić jedyną pewną lokatę kapitału przy ewentualnej powtórce czarnego scenariusza. Jednak wielu finansowych ekspertów wskazywało, że faktycznie mamy do czynienia z nową bańką spekulacyjną na światowych giełdach. Gdzie w wyniku podbijania cen zawsze tracą drobni gracze a zyskują potentaci. Czy teraz tak będzie ze złotem, jeszcze we wtorek zbliżającym się do $2.000 za uncję, a dzisiaj odnotowano spadek aż o 200 dolarów. Co będzie jutro? Złoty kruszec w górę czy dalej w dół?
We wtorek uncja złota kosztowała rekordowe 1912 dol. W czwartek jest to już 200 dol mniej. Eksperci są podzieleni co do dalszego kierunku, w którym będzie szła cena kruszcu. Część z nich uważa, że pieniądze ze złotej bańki będą uciekać. Przeciwnicy tej teorii podkreślają, że wciąż nie ma innej tak bezpiecznej alternatywy do inwestowania.
Już w środę kontrakty terminowe na złocie spadły o 5,6 proc. To największy dzienny spadek od 3,5 roku. Jako możliwe przyczyny takiego obrotu sprawy eksperci podają możliwość podniesienia wymagań depozytowych czy chęć realizacji zysków osiągniętych na kruszcu i zainwestowania ich w bardziej ryzykowne, ale obecnie dość tanie aktywa, choćby takie jak przecenione w ostatnim czasie akcje.
Część analityków uważa, że spadki na złocie są chwilowe. – Nie zniknęły czynniki fundamentalne, które generowały wzrost cen złota. Żaden z problemów, czy to Europy, czy też USA nie został rozwiązany definitywnie. Inwestorzy zdają sobie sprawę z zagrożenia inflacją w USA, bankructwa niektórych krajów strefy euro, a w późniejszej perspektywie także USA i będą lokować pieniądze w aktywa bezpieczne, a takim aktywem jest złoto – mówił w TVN CNBC analityk Investors TFI Jan Mazurek.
Innego zdania jest ekspert ds. rynków surowców Dennis Gartman. – Cena złota może dalej spadać. Złoto było jedną z wielkich baniek naszych czasów – powiedział w CNBC. Jego zdaniem w kolejnych tygodniach cena kruszcu może dalej spadać i znaleźć się na poziomie 1.600 dol za uncję na początku października. – Dużo indywidualnych inwestorów kupiło złoto w trakcie ostatniego wzrostu. Ulica kupowała złoto po wysokich cenach, i teraz każdy wzrost cen będzie spotykał się z ich sprzedażą. Również wiele dużych funduszy hedgingowych jest obecnie zaangażowanych w złoto, likwidowanie przez nich pozycji może wywołać presję spadkową – dodał.
eLPe meritum.us, TVN CNBC