W Illinois, jak i w większości stanów Ameryki, prostytucja jest zabroniona, a za jej uprawianie grożą surowe konsekwencje. Przy czym bezględnie karane bywają obie strony, czyli panie sprzedające swoje ciała oraz klienci. Z kolei w Europie nikt nie walczy tak bezpardonowo z najstarszym zawodem świata, a kurtyzany traktowane są jak każde inne pracownice, zobligowane do płacenia podatków. Jednak fiskus wobec prostytutek zarabiających na ulicy był nieco bezradny, no bo i jak dany poborca podatkowy mógł wyliczyć, ile “wyciąga” konkretna dama lekkich obyczajów w ciągu dnia/nocy? Dlatego Niemcy wprowadzili swoisty obligatoryjny podatek, egzekucję którego mają ułatwić automaty dla prostytutek. Tak jak samochód może być zaparkowany w centrum miasta przez określoną ilość godzin po dokonaniu właściwej opłaty, tak kurtyzany będą mogły pracować na ulicy li tylko po wykupieniu “bileciku” na konkretny czasokres. Co kraj to obyczaj, jakkolwiek dla miejskich budżetów w dobie kryzysu chyba to drugie rozwiązanie jest znacznie korzystniejsze. Jak świat światem – prostytucja była, jest i pewnie zawsze będzie miała miejsce, więc po co walczyć z wiatrakami, w dodatku jeśli można na tychże “wiatrakach” nieźle zarabiać…
W niemieckim mieście Bonn ruszył pionierski projekt, służący ściąganiu podatków od prostytucji. Każdego wieczoru przed rozpoczęciem pracy na ulicy bońskie prostytutki muszą wykupić bilet za sześć euro w specjalnym automacie, przypominającym parkometr.
Jak podają we wtorek niemieckie media, “seksautomat” działa w Bonn od poniedziałku. Na wyświetlaczu widnieje informacja: “6 euro za noc” oraz godziny, a których obowiązuje opłata: “od poniedziałku do niedzieli w godzinach od 20.15 do 6.00”
Stawka jest jednakowa dla wszystkich, niezależnie od wysokości dochodu. Za brak ważnego biletu grożą upomnienia, a następnie grzywny oraz nakaz opuszczenia ulicy. Kontrolerzy miejskiego urzędu podatkowego mają nadzorować, czy prostytutki stosują się do nowych przepisów.
Rzeczniczka władz miasta wyjaśniła, że celem przedsięwzięcia jest “podatkowa sprawiedliwość”. Prostytutki, pracujące w domach publicznych są również zobowiązane do uiszczania podatku. Władze Bonn szacują, że dzięki wprowadzeniu w tym roku nowego podatku do kasy miasta wpłynie ok. 300 tys. euro.
eLPe meritum.us, PAP