Jak krańcowo różnie postrzegane są najważniejsze postaci polskiej sceny politycznej w kraju i u nas, w aglomeracji chicagowskiej, pokazuje ostatnio przeprowadzony sondaż w ojczyźnie – a w naszym wypadku analiza wyników wyborów parlamentarnych w “Wietrznym Mieście”.
Mianowicie rodacy w kraju największym zaufaniem darzą prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, w dalszej kolejności premiera Donalda Tuska i wicepremiera Waldemara Pawlaka oraz ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Na drugim biegunie, czyli w klasyfikacji najmniej – w oczach przeciętnego Kowalskiego – wiarygodnych polityków zdecydowanym liderem jest prezes PiS Jarosław Kaczyński ze sporą przewagą nad Antonim Macierewiczem (partyjny kolega przodownika) oraz Januszem Palikotem z Ruchu swojego imienia (to zresztą też przejaw wyjątkowej megalomanii).
No a u nas – w największej na świecie polskiej wsi, jaką statystycznie z pochodzeniowego punktu widzenia jest Chicagoland – nie tylko pobieżne obserwacje lecz także same rezultaty ostatnich wyborów dobitnie świadczą, iż bezspornym zaufaniem i sympatią cieszą się osoby dla rodaków z ojczyzny najmniej wiarygodne. Prezes Kaczyński Jarosław to absolutny i jedyny wódz Polonii z Illinois, a superśledczy Macierewicz Antoni stanowi niemal niepodważalny autorytet dla Polaków z Chicago. Jedyną postacią, która postrzegana jest tak samo zdaje się być Palikot Janusz, któremu tu i tam mało kto wierzy.
Z czego wynika tak krańcowo wręcz różna ocena polskich polityków u nas i w kraju? – to pytanie ostatnio często pada szczególnie nad Wisłą. Odpowiedź nie jest jednak nazbyt skomplikowana. Raz – wspomniany czynnik pochodzeniowy naszej, polskiej społeczności żyjącej w chicagowskiej aglomeracji, dwa – indoktrynacja polonijnych mediów w “Wietrznym Mieście”, w ponad 90 procentach stanowiących zatwardziały bastion Prawa i Sprawiedliwości. Uprawianie przez zdecydowaną większość przedstawicieli polskojęzycznych środków masowego przekazu w Chicago wyjątkowo nachalnej propagandy – szczególnie mówionej, w mniejszym stopniu pisanej, ale ta pierwsza absolutnie u nas dominuje – nie dopuszczającej wręcz alternatywnego myślenia ze ślepym trzymaniem się “oczywistych oczywistości” skutkuje coraz częściej pojawiającą się ironią pomieszaną ze złośliwościami w widzeniu całej chicagowskiej Polonii. Ze strony rodaków z kraju, oczywiście…
Wiele osób z naszego podwórka jest z tegoż powodu bardzo zdziwionych, co poniektórzy nawet wybuchają oburzeniem, że w kraju “łacha z nas drą”. Tylko czy sami sobie nie jesteśmy winni? Za takie a nie inne nas postrzeganie podziękujmy polonijnym autorytetom z większości programów na stacjach 1490, popołudniowych z 1080 czy nawet i częściowo z 1030, wszystkie na falach AM. Zamiast pomstować bądź nawet demonstrować obrażalstwo uderzmy się sami w piersi i prezentujmy naszej lokalnej społeczności więcej obiektywizmu z tolerancją na odmienne spojrzenia na polską scenę polityczną. Wszak po prawdzie nie każdy polonus to “pisior”, ani też “platformers”, bo i są wśród nas “peeselowcy”, “eseldowcy” czy nawet “palikotersi” oraz “korwinowcy”.
Uogólnienia bowiem są mocno krzywdzące, a do tego w naszym przypadku niestety doszło…
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us
Liderem rankingu zaufania do polityków jest prezydent Bronisław Komorowski, z kolei w rankingu nieufności pierwsze miejsce zajmuje szef PiS Jarosław Kaczyński – wynika z październikowego sondażu CBOS.
Zaufanie do prezydenta Komorowskiego wyraziło w październiku 74 proc. ankietowanych. Drugie miejsce w rankingu zaufania do polityków zajmuje premier Donald Tusk, któremu ufa 55 proc. ankietowanych. Kolejne lokaty zajmują szef PSL Waldemar Pawlak z 52 proc. zaufania oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski z 51 proc.
Według sondażu, w rankingu nieufności pierwsze miejsce zajmuje Jarosław Kaczyński, któremu nie ufa 54 proc. ankietowanych. Drugą lokatę zajmują ex aequo lider Ruchu Palikota Janusz Palikot oraz poseł PiS Antonii Macierewicz, którym nie ufa po 36 proc. respondentów.
Badanie przeprowadzono w dniach 29 września – 5 października 2011 roku na liczącej 1099 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
PAP