Niemal codziennie dochodzi gdzieś w Ameryce do przypadkowych postrzeleń, a ofiarami zabawy czy też nieumiejętnego posługiwania się bronią padają równie przypadkowe osoby. Jest to wręcz naturalnym skutkiem powszechnej dostępności pistoletu bądź karabinu. Niepokojące jednak jest – i równie zastanawiające – gdy kule trafiają w okna Białego Domu. Zrządzenie losu czy działanie z premedytacją?

Zupełnie inne, wszak uzasadnione było użycie broni na Uniwersytecie Berkeley w Kalifornii. Tam policja postrzeliła uzbrojonego mężczyznę, bo i mógł stanowić nawet śmiertelne zagrożenie dla otoczenia.

W szybę pancerną Białego Domu trafiła kula, a drugą znaleziono nieopodal – informację podała telewizja lokalna NBC, News 4.

Według tego samego źródła, “tajne służby” chroniące prezydenta Baracka Obamę i innych przedstawicieli władz, od piątku prowadziły śledztwo w sprawie tajemniczych strzałów, które było tego dnia słychać w pobliżu Białego Domu.

Według aktualnego stanu śledztwa, nie stwierdzono jednak na razie żadnych związków między piątkowym incydentem i kulami w szybach Białego Domu.

***

W kampusie Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley policja postrzeliła uzbrojonego mężczyznę. W tym czasie ok. tysiąca osób brało udział w proteście “Occupy Cal” (“Okupuj Kalifornię”).

Nie wiadomo, w jakim stanie jest 33-letni postrzelony mężczyzna. Szkoła biznesu, w której doszło do incydentu, została ewakuowana.

“Ktoś widział, jak podejrzany mężczyzna z bronią wsiadał do windy. Zawiadomiono policję, który natychmiast przybyła na miejsce” – napisano w komunikacie.

Policjanci weszli za mężczyzną do sali informatycznej i porosili, by podniósł ręce. “W tym momencie podejrzany wyjął broń, a policja oddała strzał” – poinformowano.

Strzelanina miała miejsce, gdy ok. tysiąca osób – studentów, pracowników kampusu i innych protestujących – gromadziło się na placu, oddalonym o ok. 800 metrów od szkoły biznesu.

Jednak szef policji w Berkeley Mitchell Celaya powiedział, że “nic nie wskazuje na to, aby incydent miał związek z protestem”.

Także organizatorzy demonstracji “Occupy Cal” poinformowali na Twitterze, że strzelanina nie ma związku z manifestacją.

Do incydentów z użyciem broni w pobliżu obozowisk uczestników ruchu “Okupuj Wall Street” doszło już w zeszłym tygodniu. W ich wyniku w Oakland i Burlington śmierć poniosły dwie osoby.

LP meritum.us, PAP