Dzisiaj mija dokładnie dwa miesiące od powstania ruchu “Occupy…”, zainicjowanego manifestacją na Manhattanie, gdzie grupa oburzonych z polityki banków i amerykańskiej finansjery zebrała się przed giełdą na Wall Street w Nowym Jorku. Wiele wskazuje, iż będzie to ostatnia “miesięcznica”, bo już nie tylko władze mają coraz więcej kłopotów z samozwańczymi reprezentantami 99 procent amerykańskiego społeczeństwa, ale i zwykli ludzie z dezaprobatą spoglądają na akty wandalizmu, a nawet bandytyzmu oburzonych. W jakiś niekontrolowany sposób do grupy protestantów głoszących z pozoru wzniosłe hasła przeniknęli zwykli kryminaliści czy też osoby szalone, zdolne do skrajnie nagannych czynów. Jak choćby niejaki Nkrumah Tinsley (na zdjęciu), “okupant” straszący podpaleniem całego Nowego Jorku.

Policja aresztowała w nowojorskim parku Zuccotti Nkrumaha Tinsleya, który groził podpaleniem miasta. Miało do tego dojść w czasie protestów ruchu “Okupuj Wall Street”

Jak twierdzi dziennik “Daily News”, pogróżki 29-letniego Tinsleya policjanci zobaczyli na YouTube. Odgrażał się, że podpali miasto podczas zaplanowanych na czwartek manifestacji na wielką skalę.

– 17 (listopada) zamierzamy spalić Nowy Jork do gruntu. (…) Za kilka dni zobaczycie co cocktail Mołotowa może zrobić z (domem towarowym) Macy’s – mówił zagniewany Tinsley do tłumu demonstrantów.

Według policji kiedy funkcjonariusze z oddziału wywiadowczego zobaczyli film, natychmiast rozpoczęli poszukiwania w celu zidentyfikowania i pochwycenia mężczyzny. Został on zatrzymany w parku Zuccotti w środę po południu i postawiono mu zarzut grożenia atakiem terrorystycznym.

Nowojorski dziennik podkreśla, że wielu demonstrantów zapewniało, że nigdy nie poprze metod głoszonych przez Tinsleya, który już wcześniej był aresztowany za pobicie policjanta w czasie demonstracji i zwolniony bez kaucji.

On mówił absolutnie tylko za siebie – przekonywał 20-letni Jorden Eck, pochodzący z Binghamton w stanie Nowy Jork. – To jest sprzeczne z ideałami naszego ruchu – dodał.

Tymczasem uczestnicy protestu zapowiedzieli demonstracje w całym mieście. Już o 7 rano rozpoczęli marsz na Wall Street w celu zakłócenia pracy instytucji finansowych. Plany “okupantom” uniemożliwiała silna obecność policji i ustawione bariery.

Rzecznik nowojorskiej policji Paul Browne odmówił ujawnienia, jak zamierza się ona zachować w obliczu masowych demonstracji.

LP meritum.us, PAP