Prawo serii w mrocznym wydaniu zaczyna obowiązywać na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. W minioną sobotę, 26 listopada, w okolicach Crystal Lake rozbił się mały samolot typu Cirrus-SR22, a w wyniku katastrofy zginęły wszystkie cztery osoby na pokładzie maszyny. Wczoraj wieczorem w tamtym rejonie wypadkowi uległ medyczny samolot transportowy Piper Navajo. Śmierć poniosły trzy osoby.

Katastrofa miała miejsce w poniedziałek o 10.50 pm w Riverwoods, około 25 mil od Chicago. Zginął przewożony pacjent, 80-letni John Białek i jego licząca 75 lat żona Ilomae, zamieszkali w Streamwood. Śmierć poniósł także William Didier (58 lat) – najprawdopodobniej pilot samolotu zarejestrowanego w Georgii. Dwójka pasażerów przeżyła kraksę, doznając jednak obrażeń.

Przyczyny wypadku nie są znane, wiadomo tylko, że tuż przez katastrofą pilot zgłaszał problemy w paliwem.

LP meritum.us