Oby były to li tylko strachy na Lachy, a przepowiednie meteorologów nie do końca się sprawdziły. Co zresztą czasami się zdarza. Gdyby jednak fachowcy od pogody mieli rację – czeka nas najcięższa zima w historii Chicago!
Tak czy inaczej zimowy alert został już ogłoszony, a władze “Wietrznego Miasta” zakładają najgorszy scenariusz wydarzeń. Chodzi wszak o to, aby nie dopuścić do paraliżu newralgicznych arterii całego Chicagolandu, co miało niestety miejsce podczas śnieżnego huraganu z 1 na 2 lutego br. Kardynalnym przykładem było całkowite zablokowanie Lake Shore Drive na 33 godziny, z setkami unieruchomionych w zaspach śniegu samochodów. W tym celu m.in. miejskie służby porządkowe mają być wyposażone w 30 dodatkowych pługów śnieżnych. Już dzisiaj do zachowania przejezdności ulic przygotowano 312 tysięcy ton soli.
Meteorolodzy przewidują, iż podczas obecnej zimy temperatury będą niższe od 2 do 3 stopni niż średnia wieloletnia, natomiast opady białego puchu zapowiadają się rekordowe w historii. Średnia ma wynieść od 50 do 58 cali (1,27-1,47 m) śniegu, a stanowi to aż o 20 cali (50,8 cm) powyżej normy.
Szykując się do wyjątkowo srogiej zimy łudźmy się, że jednak czarny scenariusz się nie ziści. Oby meteorolodzy ostatecznie się pomylili.
Opracował Leszek Pieśniakiewicz
zdjęcia Paweł Jaćkiewicz
meritum.us