Puchar Świata w Japonii nadal pod dyktando biało-czerwonych! Dzisiaj (w nocy czasu chicagowskiego) Polacy rozegrali swoje 9. spotkanie, odnosząc 8. zwycięstwo. Podopieczni Andrei Anastasiego po niesamowicie emocjonującej potyczce pokonali akurat reprezentację rodaków polskiego szkoleniowca, czyli Włochy 3-2. Awans na Igrzyska Olimpijskie w Londynie jest dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Po dwóch setach wydawało się, że i tym razem kompleks włoski nie zostanie przełamany; Polacy od lat nie pokonali Italii na żadnej imprezie wielkiego formatu. Włosi z Michałem Łasko (syn słynnego kiedyś polskiego reprezentanta) w ataku chyba zbyt szybko uwierzyli w końcowy sukces, a gładkie wygrane w dwóch pierwszych setach do 17 i 20 jakby uśpiły ich czujność. Tymczasem Anastasi dokonał personalnych roszad w polskiej ekipie i nie mając wiele do stracenia desygnował do gry trójkę rezerwowych: Pawła Zagumnego, Jakuba Jarosza i Michała Ruciaka (ten ostatni zresztą uznany najlepszym graczem meczu). No i wtedy jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nowy duch wstąpił w polską drużynę. W 3. secie Polacy uciekli spod gilotyny zwyciężając tę partię 25-23, a potem już wcześniej dominujący na parkiecie Włosi stanowili tylko tło dla biało-czerwonych; 4. partia 25-21 i tie-break 15-12. Fantastyczna walka z pięknym finałem.
* Polska – Włochy 3:2 (17:25, 20:25, 25:23, 25:21, 15:12)
Polska: Nowakowski, Winiarski, Zagumny, Kurek, Jarosz, Bartman, Wiśniewski, Kubiak, Ruciak, Żygadło, Ignaczak, Możdżonek.
Włochy: Mastrangelo, Parodi, Bari, Lasko, Maruotti, Zaytsev, Boninfante, Savani, Travica, Fei, Birarelli, Giovi.
Polacy mają do rozegrania jeszcze dwa mecze: z Brazylią w sobotę i z Rosją w niedzielę.
Czołówka tabeli PŚ
1. Polska 9 8 1 24
2. Rosja 8 7 1 21
3. Brazylia 9 6 3 19
4. Włochy 9 6 3 18
LP meritum.us