Nadchodzą Święta, dla zwierząt tak samo jak dla ludzi. Rozmawiają dwa psy:
– Już nie mogę się doczekać tej Wigilii!
– Dlaczego tak się niecierpliwisz?
– Bo widzisz, nie dość, że dostanę dużo świeżutkich kości to jeszcze ludzkim głosem będę mógł nawrzucać swojemu panu, co tak naprawdę o nim myślę!

***

W wigilię chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies. Ponieważ koń biegnie leniwie, chłop bije go batem.
– Jeszcze raz mnie uderzysz to będziesz szedł piechotą! – mówi koń.
– Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił!!! – dziwi się chłop.
– Ja też!!! – mówi pies.

***

Przed świętami Święty Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po otrzymaniu jednego z nich mówi:
– Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
– Głupstwo – odpowiada Święty Mikołaj. – Nie masz mi za co dziękować.
– Dobrze o tym wiem, stary durniu, ale mama mi kazała!

***

Lekcja wychowawcza. Nauczycielka pyta dzieci, kim chciałyby zostać, kiedy dorosną. Dzieci wymieniają zawody piosenkarza, aktora, strażaka, policjanta… tylko Jasio mówi, że chciałby zostać Św. Mikołajem.
– Czy dlatego, że rozdaje prezenty? – pyta nauczycielka.
– Nie. Dlatego, że pracuje tylko jeden dzień w roku!

***

Młody marynarz popłynął w swój pierwszy rejs statkiem i cały grudzień miał spędzić z dala od rodziny. Przed wigilią wywiesił w swojej kajucie damski kostium kąpielowy i przypiął do niego kartkę z napisem:
“Drogi Św. Mikołaju! W tym roku proszę cię tylko o jeden prezent. Jeśli możesz, to wypełnij ten kostium czymś konkretnym”.

***

Przed gwizdką instynkt samozachowawczy podpowiada każdemu mężczyźnie:
a/Kupić wszystkim swoim dzieciom koniecznie jednakowe zabawki…
b/Kupić żonie i kochance koniecznie jednakowe perfumy…

***

Kłóci się mąż z żoną. Kłótnia w stadium zaawansowanym. Żona ma pretensje o wszystko, krzyczy. W pewnym momencie mąż jej przerywa i mówi spokojnym głosem:

– Ty powinnaś być żoną Świętego Mikołaja!
– A niby dlaczego?
– Może by częściej z prezentami w świat wyjeżdżał…

***

Ksiądz przychodzi po kolędzie do biednej rodziny mieszkającej na wsi. Pociesza, że święta rodzina też była biedna i zostawia obrazek przedstawiający Jezusa, Józefa i Maryję. Gdy tylko wyszedł, ojciec bierze obrazek do ręki i mówi:
Widać nie byli tak biedni jak my, bo mieli pieniądze na fotografa!

***

Ksiądz chodzący po kolędzie, dzwoni do drzwi mieszkania.
– Czy to ty, aniołku? – pyta kobiecy głos zza drzwi.
– Nie, ale jestem z tej samej firmy!

aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj