Nikt nic nie wie. Spekulacje, kalkulacje, ogromne obawy ale i pewne nadzieje – tak zareagował cały świat z Ameryką na czele na wiadomość o śmierci północnokoreańskiego dyktatora. Wyjątkowa w swoim rodzaju monarchia komunistyczna – teraz do władzy dojdzie przedstawiciel trzeciego pokolenia rządzącej bezwzględnie w Korei Północnej rodziny – od kilku dekad straszy nie tylko najbliższych sąsiadów lecz bez mała cały glob. Mianowicie jedna z dwóch ostoi (po Kubie) ortodoksyjnego komunizmu (Chiny przynajmniej w sferze ekonomicznej postawiły na radykalne modyfikacje utopijnych ideologii) jaką jest hermetyczna część Półwyspu Koreańskiego z północnej jego strony słusznie budzi niepokój, wszak kraj ten dysponuje bronią atomową. Stąd teraz mamy powszechne wyczekiwanie. Jak oficjalnie przyznał prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, największe mocarstwo świata przygotowuje się na najgorszy scenariusz, niemniej pojawiają się również nadzieje na szeroko rozumiane reformy w tej azjatyckiej maksymalnie odizolowanej krainie ludzkiego nieszczęścia, równocześnie będącej potęgą militarną.
Po śmierci północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Ila, USA pozostają zdeterminowane w obronie swoich sojuszników – zapewnił Barack Obama w rozmowie telefonicznej z premierem Japonii Yoshihiko Nodą.
Takie przesłanie tej rozmowy przekazał Biały Dom w komunikacie prasowym. – Prezydent podkreślił także wagę, jaką przywiązuje do utrzymania stabilności na Półwyspie Koreańskim i w regionie – głosi komunikat.
Sekretarz stanu USA Hillary Clinton wyraziła w poniedziałek zaufanie, że Korea Płn., gdzie zmieni się przywództwo, “będzie podążać ścieżką pokoju”, współpracować ze wspólnotą międzynarodową oraz poprawiać stosunki z sąsiadami. Jednocześnie z niepokojem wyraziła się o losie północnokoreańskiego społeczeństwa.
Japoński sekretarz generalny gabinetu Osamu Fujimura powiedział, że USA, Japonia oraz Korea Południowa rozważają zwołanie spotkania na wysokim szczeblu, by omówić rozwój sytuacji w Korei Płn. Ten wysoki przedstawiciel rządu w Tokio nie sprecyzował, kiedy i gdzie spotkanie ma się odbyć.
Zapewnił jednocześnie, że Japonia wymienia się informacjami z rządem w Pekinie na temat rozwoju wypadków w Korei Płn., a także, że nie uległy zmianie plany wizyty premiera Nody w Chinach w dniach 25-26 grudnia.
Już wcześniej minister spraw zagranicznych Japonii Koichiro Gemba, przebywający z wizytą w Waszyngtonie, zapowiedział, że Japonia, USA i Korea Południowa będą ściśle współpracowały w wysiłkach zmierzających do skłonienia Północy do rezygnacji z programu nuklearnego. Państwa te mają nadzieję ujrzeć “faktyczne działania” Północy w tej sprawie – dodał.
Władze Kuby zarządziły w poniedziałek trzydniową żałobę narodową na całej wyspie – podała kubańska telewizja państwowa. Oficjalny komunikat precyzuje, że żałoba obowiązuje od wtorku do czwartku.
Rząd Korei Południowej złożył obywatelom Korei Północnej kondolencje po śmierci Kim Dzong Ila. Seul nie wyśle jednak oficjalnej delegacji na pogrzeb północnokoreańskiego przywódcy, który odbędzie się 28 grudnia w Phenianie.
Południowokoreański minister ds. zjednoczenia Ju Wu Ik dodał, że rząd pozwoli rodzinom byłego prezydenta Kim De Dzunga i byłemu szefowi firmy Hyundai Asan, Czung Mong Hunowi, na uczestnictwo w pogrzebie.
Minister Ju wyraził w imieniu swego kraju nadzieję, że Phenian będzie współpracował z Seulem na rzecz pokoju na Półwyspie Koreańskim. Dodał, że poprosi chrześcijan, by nie stawiali wysokich choinek z metalu przy granicy z Koreą Północną, co Phenian uznaje za propagandę.
LP meritum.us, PAP