Wieczór sylwestrowy. Facet stawia taboret i zarzuca linkę na żyrandol. Nagle otwierają się na oścież drzwi i wpada pijany Święty Mikołaj. Siada na kanapę, patrzy na nieszczęśliwego facia i pyta:

– Co ty tam robisz?

– Takie mam życie. Koszmar, nie mogę więcej, sprzykrzyło się! Zdecydowałem się …

– Tak?

– Tak.

– Zdecydowałeś? Twój wybór… Ale jak już jesteś na taboreciku, to powiedz jakiś wierszyk.

***

Sylwester. Właśnie minęła północ. Kolega składa koledze życzenia noworoczne:

– Pieniędzy ci nie życzę, bo już masz. Sławy ci nie życzę, bo masz. Zdrowia ci nie życzę, bo masz. Ale życzę ci, żeby cię żona nie zdradzała.

***

W Nowy Rok blondynka dzwoni do koleżanki, też blondynki:

– Jak spędziłaś Sylwestra?

– A czemuż miałam go spędzać, sam zszedł!!!

***

Blondynka do blondynki:

– Robimy razem Sylwestra?

– Świetny pomysł, ale kiedy?

***

– Dzieci moje, ja umieram! Przynieście mi szklankę wody!

– Ojciec, jest pierwszy stycznia, wszyscy umierają, idź se sam przynieś!

***

1 stycznia, koło południa. Po hucznej zabawie sylwestrowej trwającej do białego rana gość z ogromnym trudem wygramolił się z łoża udając się do łazienki. Stanął przed lustrem wybałuszając maksymalnie oczy. Intensywnie patrzy w swoje odbicie, marszczy czoło, usilnie próbuje się skoncentrować. I tak pięć, potem dziesięć minut. Po kwadransie słuchać głos żony z sypialni:

– A cóż ty tam tyle czasu robisz w kiblu, Józek!

Na twarzy faceta nagle wybucha uśmiech. Uderza się otwartą dłonią w czoło i krzyczy:

– Taaak, Józek!

aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj