Doczekaliśmy się Nowego Roku. Życzmy sobie szczęścia i wygrajmy lepiej upragnioną fortunę na loterii lub poszukajmy sobie dodatkowego zajęcia. Ewentualnie uciekajmy w inne rejony Ameryki. Życie w 2012 roku w “Wietrznym Mieście” będzie – niestety – bardzo drogie. Oprócz 200 nowych przepisów prawnych, jakie obowiązują od wczoraj, na każdym rogu czekają nas dość znaczne podwyżki cen i wszelakich opłat. Począwszy od wzrostu cen biletów kolejowych, opłat za przejazdy stanowymi autostradami, a kończąc na podwyżce podatków czy pocztowych znaczków. Drodzy Czytelnicy, nie zatapiajmy naszych smutków w alkoholu bądź nawet w zwykłej w wodzie, ponieważ i w tych dwóch przypadkach ceny okrutnie zaskoczą niejednego z nas.
A więc przejdźmy do rzeczy:
KOLEJ
Od 1 lutego ceny biletów wzrastają średnio o 25 centów. Jeżeli wsiadasz do pociągu w Matwteson lub Mokena’s Hickory Creek i jedziesz w kierunku śródmieścia Chicago cena biletu miesięcznego wzrasta o $35,50. Za bilet roczny zapłacimy więc o $426 więcej jak dotychczas. Bilet za jednorazowy przejazd w jedną stronę w tym przypadku wyniesie nie 5 a 5 dolarów i 75 centów.
AUTOSTRADY
Od wczoraj za przejazdy naszymi autostradami płacimy dwa razy więcej. Nadwyżki pieniędzy będą przeznaczone na renowacje dróg i rozwój stanowych nitek komunikacyjnych. Na początek użytkownicy tzw. I-PASS. W tym przypadku opłata za przejazd wzrasta z dotychczasowych 40 centów do 75 centów. To wydatek 22 dolarów więcej w skali miesiąca. Przejazdy przez tzw. bramki 50-centowe będą nas kosztować 95 centów, a te kosztujące dotychczas $1 wzrosną do 1 dolara i 90 centów. I tak opłata za przejazd w dwie strony z Tinley Park na lotnisko O’Hare wzrośnie z 2 dolarów 40 centów do $4,50 (i to w przypadku posiadaczy I-Passa). Jeżeli go nie masz, opłata ta wyniesie aż 9 zielonych banknotów.
Opłaty miejskie za samochód tzw. STICKER
W tym przypadku za małą kolorową naklejkę umieszczaną na przedniej szybie naszego samochodu zapłacimy od 10 do 15 dolarów więcej. Za jej brak spodziewajmy się mandatu w wysokości 200 dolarów lub 500 dolarów w przypadku ciężarówki. Dotychczas kara ta wynosiła $120. Uważajmy na spóźnienia. Za nie też przyjdzie nam zapłacić i to wcale nie tak mało, bo aż 60 dolarów.
PARKING
* Wszystkich kierowców, którzy parkują swoje samochody w centrum miasta w dni robocze, czeka niby mała, bo 2-dolarowa podwyżka. W sumie to jednak $40 więcej w skali całego miesiąca.
* Opłata za korzystanie ze słupków parkingowych wzrasta średnio od 25 centów do 75 centów na godzinę, w zależności gdzie się parkuje. Mandat za wygaśnięcie parkometru to 50 dolarów i dodatkowe 10 dolarów, jeżeli zaparkowaliśmy w Centrum Biznesowym.
* Każda zdenerwowana osoba, dająca upust swojej złości i kopiąca skrzynkę płatniczą (przy miejscach parkingowych) możne zostać ukarana mandatem w wysokości od 500 do 750 dolarów.
Inne opłaty samochodowe:
* Kara za jazdę samochodem bez lub z zawieszonym prawem jazdy w Chicago to mandat w wysokości od 500 do 1.000 dolarów. W przypadku poruszania się samochodem, który wcześniej został zarekwirowany przez policję cena mandatu wzrasta z 1.000 do 2 tysięcy dolarów.
* Na każdego potencjalnego nabywcę samochodu z Powiatu Cook czeka mała podwyżka podatku z 0,75% do 1%. Przy 20-tysięcznej wartości to dodatkowe 50 dolarów.
WODA
Nadeszły czasy, kiedy przy myciu zębów woda z kranów, która dotychczas sobie szumnie płynęła będzie do momentu płukania dość szybko zamykana. Cena wody, zwłaszcza w przypadku jej pobierania z Jeziora Michigan, wzrasta o 25% w 2012 roku. Przez kolejne trzy lata płacić będziemy o 15% więcej. Dla mieszkańców Chicago to 50 centów więcej na każde 1.000 galonów zużytej wody lub 120-dolarowa podwyżka dla domów, w których istnieją połączone rachunki za wodę i ścieki.
ROZRYWKA
* Od 2 stycznia Powiat Cook zwiększył o kilka centów podatki od sprzedażny „szósteczki” piwa oraz od 20 do 50% od sprzedaży butelki wina lub wódki. Wysokość podatku regulowana jest ilością procentów jakim dysponuje alkohol. W większości przypadków to 24 centy czyli $2,50 na galonie alkoholu.
* 1 marca wielkiej niespodzianki mogą się spodziewać „palący” mieszkańcy Powiatu Cook. W tym dniu wzrasta podatek od wyrobów tytoniowych, w tym cygar (5 centów za małe cygarko, 25 centów za duże).
* Chętni do odpoczynku w jakimkolwiek hotelu w naszym mieście zapłacą średnio o 2 dolary więcej za noc pobytu. Podatek hotelowy wzrósł bowiem o 1% do poziomu 4,5%.
Weszliśmy w 2012 rok z wielkimi nadziejami, że teraz to będzie nam się żyło w końcu lekko, łatwo i przyjemnie. Włodarze Chicago szybko wylali na nasze pełne optymizmu głowy kubeł lodowatej wody. Poszli wszak po najmniejszej linii oporu, zrzucając łatanie dziury budżetowej na mieszkańców Ziemi Lincolna. Z Nowym Rokiem droższym krokiem – to hasło od dziś oddaje stan rzeczy w Chicagolandzie.
Zaraz, zaraz… skąd my te praktyki znamy? Dla pamiętających polską rzeczywistość lat 80. ubiegłego wieku dzisiejsze ekonomiczne mechanizmy wdrażane w życie przez włodarzy “Wietrznego Miasta” jakby nieco stanowiły smutną powtórkę z rozrywki. Wszak wtedy też równoważenie bilansu płatniczego zrzucano na barki zwykłych zjadaczy chleba. Porównanie mało krzepiące lecz raczej niestety prawdziwe…
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2012 Roku.
Bogie Kwaśny, Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us
foto: B. Kwaśny