… to najdziwniejsze usprawiedliwienia pracowników, którzy notorycznie spóźniali się do pracy w 2011 roku. Jak wynika z najnowszych badan CareerBuilder, 16% pracowników odnotowało spóźnienie raz w tygodniu lub częściej. To o 15% więcej w porównaniu do 2010 roku.
27% spóźniło się do pracy raz w miesiącu. To wzrost o ponad 26 %. Badania zostały przeprowadzone na grupie 7 tysięcy pracowników i 3 tysięcy pracodawców w różnego rodzajach firmach i przedsiębiorstwach na obszarze całej Ameryki.
Podczas gdy pracodawcy czynią starania aby grafik pracy był jak najbardziej dopasowany do harmonogramu życia swoich podwładnych, ci ze swojej strony nie wykazują się zrozumieniem tematu i wciąż spóźniają się do pracy. Jak informuje CareerBuilder, spóźnienia są podstawą zwolnień 1/3 amerykańskich pracowników.
Do najczęściej wymienianych usprawiedliwień notorycznie spóźniających się osób należą uliczne korki, zła pogoda i problemu z budzikiem.
Korki na drogach – 31%
Niewyspanie – 18%
Zła pogoda – 11%
Konieczność odprowadzenia dzieci do szkoły lub przedszkola — 8 %
Wśród innych najczęściej wymienianych usprawiedliwień to: problemy z komunikacją miejską, opieka na swoim domowym zwierzątkiem, przeglądanie stron internetowych.
Wśród odpowiedzi, które wprawiły pracodawców czy managerów w stan całkowitego osłupienia były:
1. Kot miał czkawkę;
2. Prawdopodobna wygrana w lotto;
3. Konieczność oglądnięcia do samego końca programu “TODAY Show”;
4. Współlokator niechcący przeciął kable od ładowarki telefonicznej przez co nie zadzwonił budzik w rozładowanym telefonie;
5. Pracownik sądził, że kierowca autobusu, którym dojeżdża do pracy widząc brak jego obecności, poczeka z odjazdem;
6. Kluczyki do samochodu zostały skradzione przez lisa;
7. Stopa zaplątała się pomiędzy zewnętrzną częścią kolejki i platformy, z której wchodzi się do pociągu (co zresztą okazało się prawda);
8. Pracownik twierdził, że się nie spóźnił, gdyż przyszedł do pracy przed godziną, a według planu powinien być o 8 rano;
9. Pracownik się spóźnił ponieważ wracał ze spotkania z kierownictwem innej firmy, w której chce się zatrudnić.
Na ostatnim miejscu najciekawszych odpowiedzi była wymówka pracownika, jakoby spóźnienie do pracy spowodowane zostało telefonem od gubernatora (co okazało się prawdą).
Jakie wymówki ze strony swoich pracowników czekają pracodawców w 2012 roku przekonamy się już za niespełna 12 miesięcy.
BoKwa
foto: Paweł Haduch
meritum.us