Phil wyszedł z nory i zobaczył swój cień co miałoby oznaczać jeszcze 6-tygodniową zimę. Wiara w sprawdzalność prognozy świstaka rokrocznie w święto Matki Boskiej Gromnicznej jest w Ameryce przeogromna, tyle tylko, iż akurat na przełomie 2011/2012 wszelkie pogodowe (chociaż nie tylko pogodowe) przepowiednie jakoś absolutnie się w życiu nie sprawdzają. Meteorologowie zapowiadali autorytatywnie najsurowszą w historii środkowych i północnych stanów USA zimę a tu jakoś mamy… najcieplejszą. Ciekawe, ale wtórowali im wszelkiej maści domorośli wróżbici, poczynając od Indian na góralach – naszych też – skończywszy. Tak więc może i Phil raczył się pomylić. Skoro wszyscy robią błędy to i dlaczegóż osławiony świstak nie mógłby również wystawić fałszywej pogodowej prognozy? W dodatku, iż na najbliższe dwa tygodnie synoptycy zapowiadają non-stop temperatury wczesnowiosenne, a już choćby z tego wynika, że sroga zima mogłaby nas nawiedzić nie na sześć a najwyżej cztery tygodnie.

Jeszcze sześć tygodni zimy przepowiedział, w “dzień świstaka”, najsłynniejszy świstak na świecie Phil z Punxsutawney w amerykańskim stanie Pensylwania.

W pochmurny świt Phil wyszedł z norki i spojrzał na swój cień, co oznacza, że zima potrwa jeszcze sześć tygodni.

Legenda, podobno rodem z Niemiec, mówi, że zima potrwa jeszcze długo, jeśli świstak zobaczy swój cień w święto Ofiarowania Pańskiego 2 lutego (Matki Bożej Gromnicznej). Jeśli cienia nie będzie – wiosna przyjdzie wcześnie.

Dla Stanów Zjednoczonych prognoza Phila, jeśli się sprawdzi, będzie oznaczać gwałtowną zmianę pogody. W ostatnich dniach w środkowej i wschodniej części kraju temperatury były wyższe niż przeciętnie o tej porze roku.

Wróżba świstaka przebiega następująco: Phil wychodzi ze swej elektrycznie ogrzewanej norki w pniu drzewa na wzgórzu Gobbler’s Knob, rozgląda się za swym cieniem, po czym szepcze prognozę do ucha przedstawicielowi Klubu Świstaka, oczywiście w swoim świstakowym języku. Przedstawiciel przekłada to na angielski i informuje opinię publiczną.

Świstak Phil z Punxsutawney w stanie Pensylwania stał się znany na całym świecie dzięki filmowi “Dzień świstaka” (1993 r.) z Billem Murray’em.

Annały mówią, że od 1887 roku świstak zobaczył swój cień 99 razy, nie zobaczył 16 razy; z kilku lat nie ma danych.

eLPe meritum.us, PAP