Nie żyje Whitney Houston, amerykańska piosenkarka pop i R&B, aktorka, w najlepszych swych latach zwana po prostu “The Voice” (“Głos”). W sierpniu skończyłaby 49 lat.
O śmierci artystki poinformowała jej rzeczniczka Kristen Foster. Nie podano dotąd przyczyny zgonu. Nie stwierdzono jednak “widocznych oznak” przestępstwa i udziału osób trzecich.
Houston zmarła w swoim pokoju w hotelu w Beverly Hills, dokąd przybyła na przewidzianą na 12 lutego ceremonię rozdania nagród Grammy. Ratownicy przez prawie 20 minut bezskutecznie próbowali reanimować wokalistkę.
Upadki i przebudzenia
Jak pisała Paulina Wilk w 2009 roku – przy okazji ukazania się nowej, dobrze ocenionej płyty “I Look to You” – w latach 80. i 90. Houston pod względem popularności biła na głowę wszystkich. Jako jedyna nagrała siedem utworów, które kolejno wskakiwały na pierwsze miejsce listy magazynu “Billboard”. Była też pierwszą artystką, której piosenka utrzymała się na szczycie światowych notowań przez 14 tygodni. “I Will Always Love You” to najsłynniejsze wyznanie lat 90., bezkonkurencyjna miłosna ballada.
Ale ze szczytu wiodła długa droga w dół. Dopiero po ośmiu latach, w 1998 r. Houston nagrała świetny studyjny album “My Love Is Your Love”. Było to jednak chwilowe przebudzenie. Na progu nowego tysiąclecia bulwarówki alarmowały: “Whitney umierająca”. Zdjęcia wyniszczonej narkotykami wokalistki przeplatały się z nagłówkami o aresztowaniach, rozwodzie i długach. Przez dziesięć lat Houston była właściwie nieobecna w świecie muzyki.
Ikona muzyki pop
Zainspirowana tradycją muzyki soul, którą żyła jej rodzina – jej matka Cissy Houston, kuzynki Dionne Warwick i Dee Dee Warwick oraz jej słynna matka chrzestna Aretha Franklin, Houston stała się ikoną muzyki pop.
Jej albumy sprzedawały się w nakładach przekraczających 80 milionów egzemplarzy. Była laureatką pięciu nagród Grammy, 19 American Music Awards, pięciu People’s Choice Awards oraz dwóch nagród Emmy.
Jej popularność osiągnęła apogeum w latach 80. i 90., dzięki nagranemu wówczas przebojowi “I Will Always Love You” z filmu “The Bodyguard”, w którym zagrała wraz z Kevinem Kostnerem. Muzyka z tego filmu zdobyła w 1994 roku nagrodę Grammy za płytę roku.
Whitney Houston walczyła z nałogami; gwiazda przeszła dwa programy leczenia odwykowego w 2005 i w 2006 roku.
Przyznała się publicznie do zażywania marihuany, kokainy i nadużywania leków. W jednym z wywiadów powiedziała, że powodem jej ucieczki w narkotyki było dramatyczne małżeństwo z Bobbym Brownem (pobrali się w 1992 roku). W 1993 został on oskarżony o stosowanie przemocy wobec żony. Para rozwiodła się w 2007 roku. Ze związku z Brownem urodziła się jedyna córka gwiazdy Bobbi Kristina.
Trwa dochodzenie
Według relacji cytowanego przez media porucznika Marka Rosena, rzecznika policji z Beverly Hills, służby ratownicze otrzymały na numer 911 telefoniczne wezwanie z hotelu Beverly Hilton na Wilshire Boulevard o 15:43 miejscowego czasu. Whitney Houston została znaleziona nieprzytomna w swym apartamencie. Nie udało się przywrócić czynności życiowych.
Detektywi podjęli “kompleksowe dochodzenie”. Nie stwierdzono dotąd oznak “działalności przestępczej”, ale – jak podkreśla Rosen – jest jeszcze zbyt wcześnie na ostateczne wnioski. – To oczywiste, że była ona [Whitney Houston] zdecydowanie za młoda, by umierać. Śmierć osoby w takim wieku zawsze jest przedmiotem dochodzenia – dodał.
rp.pl
najsłynniejszy utwór przedwcześnie zmarłej Whitney Houston – “I Will Always Love You” – kliknij tu