– Wysokie ceny paliw oraz ich galopująca podwyżka nie sprzyjają, a zarazem nie szkodzą sztabowi wyborczemu Baracka Obamy – twierdzi demokratyczny senator z Illinois Dick Durbin.
Wczoraj średnia cena benzyny w całym kraju wynosiła 3 dolary 57 centów, czyli o 40 centów więcej w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego.
– Cena paliwa ma olbrzymi wpływ na naszą ekonomię, na sprzedaż towarów, na obywateli, którzy z uwagą śledzą sytuację na rynku pracy oraz ich przyszłość – twierdzi Durbin.
– Wydaje mi się, że obietnice republikanów obniżenia cen paliwa do poziomu 2 dolarów 50 centów czy 2 dolarów – o czym rozprawia Newt Gingrich – są nierealne, wyssane z palca. Każdy Amerykanin odrzuci tego typu puste obietnice jako polityczną hiperbolę – uważa jeden z najbardziej wpływowych senatorów na wzgórzach waszyngtońskiego Kapitolu.
Według Durbina, na obecne zawirowania na rynku paliw ma wpływ niestabilna sytuacja panująca w krajach Bliskiego Wschodu.
BeKa
meritum.us