Dziś rano w małej, bo liczącej zaledwie niewiele ponad 5 tysięcy mieszkańców, oddalonej o 30 mil od Cleveland miejscowości Chardon w Ohio doszło do strzelaniny w tamtejszej szkole. Śmierć poniósł jeden uczeń, a czterech zostało rannych. Napastnikiem był prawdopodobnie kolega ofiar. Jest to kolejny dramat z użyciem broni w amerykańskich szkołach.

Do strzelaniny doszło około 7.30 rano czasu miejscowego w szkolnej stołówce, gdzie przebywali uczniowie przed rannymi zajęciami. Napastnik salwował się ucieczką, został jednak pojmany przez policjantów w niedalekiej odległości (około pół mili) od miejsca zbrodni.

W szkole w Chardon uczy się 1.100 uczniów. Lokalna społeczność jest przerażona dramatycznym zajściem, na razie nikt nie analizuje pobudek, jakimi kierował się sprawca krwawej jatki.

Jak oświadczył szef lokalnej policji, Timothy McKenna, zatrzymany i – póki nie zostanie przeprowadzone wnikliwe śledztwo – tylko podejrzany o dokonanie mordu to nastolatek, uczeń tej szkoły. Nie podano jego personaliów.

lp meritum.us

Z OSTATNIEJ CHWILI:

We wtorek zmarły w szpitalu kolejne dwie ofiary strzelaniny: 16- i 17-letni chłopcy. W sumie więc z postrzelonych przez ucznia II klasy pięciu osób trzy poniosły śmierć.