30 tysięcy dolarów grzywny wyznaczył wczoraj sąd w Chicago na mężczyznę, który podczas kłótni ze swoją narzeczoną w domu w dzielnicy Humboldt Park zrzucił z wyjścia awaryjnego na ziemię psa dziewczyny.

24-letni Darrick Sharkey został oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami – informuje rzecznik chicagowskiej policji Hector Alfaro. Według Alfaro, pies, który spadł na ziemię z wysokości pierwszego piętra doznał złamania tylnej lewej nogi oraz stawu biodrowego.

Do incydentu doszło 25 lutego w domu przy 4200 W. Iowa w Chicago. Rozprawa odbędzie się 9 marca.

Dla znęcających się nad zwierzętami nie ma w Chicagolandzie litości! Gdyby, przykładowo, miejscowy sąd rozpatrywał sprawę skrajnej patologii, za jaką może uchodzić niegdysiejszy polski przypadek (na Podhalu) ciągnięcia na łańcuchu za samochodem psa przez przygłupawych osiłków to pewnie grzywna sięgałaby miliona dolarów a znęcający się nad bezbronnym zwierzęciem trafiliby w miejsce odosobnienia publicznego na co najmniej pięć lat. No, ale co kraj to obyczaj i Temida podobne występki ocenia tu i tam diametralnie różnie. Czyli w „Wietrznym Mieście” nader restrykcyjnie – i słusznie – a w Polsce wyjątkowo łagodnie.

BeKa, eLPe

meritum.us