41 osób zostało postrzelonych podczas ostatniego weekendu w Chicago. 8 z nich w wyniku odniesionych ran nie żyje.
Najmłodsza ofiara to 6-letni Aliyah Shell, który zginał od przypadkowej kuli w sobotnie popołudnie przy 31 ulicy i Springfield w dzielnicy Little Village.
Według relacji policji, strzały w kierunku rodziny Shella, która w momencie wymiany ognia siedziała przed swoim domem, oddali 18-letni Juan Barraqza i jego szesnastoletni kolega, którego dane nie zostały podane do publicznej wiadomości. Obydwaj staną przed sadem za zabójstwo. Napastnicy jak i rodzina 6-letniej ofiary to według policji członkowie rywalizujących ze sobą gangów.
19-letni Anthony Scott, który został postrzelony w zachodniej części Rogers Park w piątek wieczorem zmarł w wyniku odniesionych ran wczoraj po południu. Scott zginął od postrzału w głowę przy 6300 N. Oakley Ave. Policja wciąż stara się ustalić sprawców zdarzenia.
BK
foto: Bogie Kwaśny
meritum.us