Mikrofony reporterów w Seulu zarejestrowały cichą, ale bardzo ciekawą wymianę między prezydentami USA i Rosji na temat tarczy antyrakietowej.
Obaj prezydenci spotkali się przy okazji szczytu nuklearnego w Korei Płd. Rozmowa prezydentów tuż po zakończeniu spotkania w cztery oczy odbyła się przy stojących niedaleko dziennikarzach i już jest szeroko komentowana w amerykańskich mediach. Trudno mieć wątpliwości, że Republikanie wykorzystają ją w kampanii wyborczej.
Jedna z amerykańskich ekip telewizyjnych i jeden z rosyjskich dziennikarzy radiowych na swym sprzęcie zarejestrowali następujący fragment rozmowy:
Obama: – We wszystkich tych sprawach, ale szczególnie w sprawie tarczy antyrakietowej, możemy to załatwić. Ale on musi mi dać trochę miejsca.
Miedwiediew: – Tak, rozumiem. Rozumiem, o co ci chodzi z tym miejscem.
Obama: – To moje ostatnie wybory. Po wyborach będę miał więcej swobody ruchu.
Miedwiediew: – Rozumiem. Przekażę to Władimirowi.
Władimir to niemal na pewno Władimir Putin, obecny premier, a od 7 maja prezydent Rosji. To Putin kieruje dziś, i będzie kierował z Kremla, polityką Rosji wobec USA.
Tarcza antyrakietowa od lat dzieli Moskwę i Waszyngton. Barack Obama zarzucił plany budowy dużych obiektów tarczy w Europie Środkowej, zdecydował się na umieszczenie części tarczy w Turcji i na okrętach pływających po Morzu Śródziemnym.
Pentagon wciąż oficjalnie twierdzi, że będzie budował w Polsce silosy dla antyrakiet, stanowiących część tarczy antyrakietowej. Wielu ekspertów w USA jest jednak zdania, że te plany mogą zostać przesunięte w czasie lub Biały Dom może w ogóle z nich zrezygnować.
Pytany przez dziennikarzy w Seulu o powyższą wymianę, zastępca doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes wydał następujące oświadczenie:
„USA są zdecydowane zbudować system obrony przeciwrakietowej, który nie będzie skierowany przeciwko Rosji. Zważając na duże różnice zdań między USA i Rosją, porozumienie w tej sprawie zajmie czas.
Ponieważ rok 2012 jest rokiem wyborczym w obu krajach (…), to nie jest rok, w którym możemy liczyć na przełom w tych rozmowach. Z tego powodu prezydenci Obama i Miedwiediew zdecydowali, że polecą swym ekspertom, by ci lepiej zrozumieli stanowisko partnera i by stworzyli lepszą podstawę dla dalszych rozmów”.
Bartosz Węglarczyk
rp.pl