W popularnej kawiarence u Gogaczów w Wood Dale spotkali się wczoraj żeglarze. Powodów wodniacy mieli kilka, najważniejszym była relacja z rejsu jachtu Husaria, który zakończył się na zlocie Wagnerowskim na Karaibach. Uczciliśmy na Tortoli pamięć Władka Wagnera, pierwszego Polaka, który jeszcze przed  II wojną światową opłynął glob dookoła, a Husaria była tam obecna przypływając z San Francisco. Krzysztof Kamiński jest właścicielem tej pięknej jednostki, był też skiperem w tym długim i trudnym rejsie. Na spotkaniu obecni byli i załoganci Husarii, i uczestnicy styczniowego zlotu, ale najwięcej było chętnych do wysłuchania morskich opowieści i dykteryjek dotyczących ostatnich wydarzeń.

Było ciekawie, w czym największa zasługa przygotowanego prelegenta. Pokaz zdjęć i filmu z rejsu oraz z samego spotkania 500 (!) polskich i polonijnych żeglarzy na brytyjskich Wyspach Dziewiczych trwał kilka godzin i zapewniam Państwa, że nikt się nie nudził. W przerwach czas umilały szanty, doszło do ogromnej ilości spotkań towarzyskich, czasami po wielu latach niewidzenia się.

Wieczór w Art Gallery Cafe był  jednocześnie zalążkiem powstania nowego polonijnego klubu żeglarskiego. Organizatorka imprezy, p. Marzena Musiałkiewicz zebrała dane ponad 50 osób przybyłych na spotkanie, z czego połowę stanowili  ludzie młodzi zainteresowani członkostwem w organizacji grupującej żeglarzy polonijnych. Co ciekawe, nie padło ani jedno zdanie dyskredytujące działalność innych klubów żeglarskich przez co przynajmniej ja daję polskiemu Yacht Club  of Chicago (taka jest propozycja nazwy) duży kredyt zaufania. Na sali roiło się od znanych postaci polonijnego i amerykańskiego yachtingu, naliczyłem co najmniej pięciu byłych komandorów Joseph Conrad Yacht Club. Cóż ten fakt oznacza? Za prędko na ferowanie wyroków, miejmy nadzieję, że utworzenie nowej organizacji polonijnej spowoduje tylko większe zainteresowanie Polonii tym pięknym sportem.

Sezon żeglarski rozpocznie się tuż, tuż. Życzymy wszystkim wodniakom chicagowskim stopy wody pod kilem. Do zobaczenia na regatach!

Tekst i zdjęcia

Sławek Sobczak

meritum.us