Grób jest pusty, pełen wiary, na całunie krwią zbroczona
twarz wyryta. Owe płótno pokazuje Mękę Pańską,
czyn człowieka i haniebną śmierć okrutną.
Krzyż otworzył swe ramiona i oznajmił ludziom wszędy,
że człowieka stać na wszystko, nawet z Bogiem się nie liczy.
Gdzie jest człowiek, tam są błędy, okrucieństwo i wyroki..
Krzyż przeszkodą dziś dla ludzi, ślad historii się zaciera.
Piłat dłonie swe obmywa przed wyrokiem, po wyroku,
później włócznie do nich bierze i zanurza w świętym boku.
Grób otwarty, śpiące straże i złożone w grobie płótno
otwierają ludziom oczy i historię głoszą smutną.
Na całunie kontur twarzy krwią zbroczonej przez
człowieka. Pełen trwogi bok rozdarty niczym niebo błyskawicą.
I korony ślad cierniowej utkwił w skroni jak kotwica.
Kat dokonał swego czynu i uwolnił Barabasza,
a niewinność skatowana wciąż na prawdę oczekuje.
Kto w obronie krzyża stanie i zaświadczy o swej wierze.
Jeszcze w boku rany świeże, a już o nich zapomniano.
Zmartwychwstanie jest pieczęcią i otwartym każdym grobem.
Nie ma męki nadaremnej, za cierpienie jest nagroda,
tylko trzeba być człowiekiem, choć to jest niełatwa sprawa.
Jednak każdej chwili szkoda, która mija nadaremnie.
Bez miłości nie ma życia, nie ma wiary, nie ma prawa.
Chrystus powie…i beze mnie.