Po morderczym sezonie regularnym (każdy zespół rozegrał po 82 spotkania) w środę rozpoczęła się decydująca faza rozgrywek National Hockey League, czyli batalia playoffs. Do walki o Stanley Cup we Wschodniej i Zachodniej Konferencjach przystąpiło po 8 najlepszych zespołów. W tym elitarnym gronie są nasze Blackhawks.

Pierwszy mecz 1. rundy playoffs zakończył się dla “Jastrzębi” falstartem, jako że uległy po dogrywce w Jobing.com Arena w Glendale na przedmieściach Phoenix 2-3 tamtejszym “Kojotom”. Mimo zwycięstwa zespołu z Arizony, które daje Coyotes prowadzenie w serii 1-0 to Blackhawks wciąż są faworytem pary. Wszak różnica w umiejętnościach na korzyść podopiecznych Joela Quenneville zdaje się być faktem trudnym do podważenia, nawet wyraźnie widocznym we wczorajszej, przegranej potyczce. Nie tylko zdecydowana przewaga w strzałach na bramkę ale i czas posiadania krążka zdawał się wskazywać, kto w rywalizacji tej pary dyktuje warunki i z pewnością do końca batalii będzie dominował. A że mimo wszystko skończyło się przegraną na dzień dobry – to efekt wyśmienitej postawy w bramce gospodarzy Mike’a Smitha oraz waleczności pomieszanej nawet z agresywnością jego partnerów z pola. Po przeciwnej stronie, w decydującym momencie (gol w dogrywce Martina Hanzala) raczej nie stanął na wysokości zadania nasz golkiper Corey Crawford. Wracając jeszcze do bardzo ostrej gry “Kojotów”, jej efektem było pięciokrotne odsyłanie miejscowych graczy na ławkę kar, tyle że ani raz przewaga liczebna nie została zdyskontowana bramką. I tu leży chyba główna przyczyna w sumie mało spodziewanej porażki.

Zupełnie inną kwestię – chociaż mocno rzutującą na układ gier, bo decydującą o tzw. przewadze hali – stanowi archaiczny regulamin najlepszej hokejowej ligi świata. No bo czyż sprawiedliwe jest, aby drużyna plasowała się na 6. miejscu w konferencji (“Jastrzębie”) zdobywając w sezonie zasadniczym 101 pkt., a na 3. pozycji zespół (“Kojoty”) kończący pierwszą fazę rozgrywek z 97 “oczkami”? Sytuowanie mistrzów dywizji na pierwszych trzech miejscach w końcowej klasyfikacji konferencji to kontynuowanie tradycji, tyle że zjawisko mocno niesprawiedliwe.

Największą niespodzianką pierwszych meczów fazy playoffs była porażka u siebie najlepszego w skali całej ligi zespołu po sezonie regularnym – Vancouver Canucks z 8. na Zachodzie (awans dosłownie rzutem na taśmę) Los Angeles Kings. Po raz kolejny na tym szczeblu rozrywek potwierdziło się, że okrutnie drogi Roberto Luongo jest tyle doskonałym bramkarzem jak i niesłychanie chimerycznym. A nie od dziś wiadomo, że w playoffs o końcowym sukcesie decyduje w co najmniej 50 procentach postawa golkipera.

PHOENIX COYOTES – CHICAGO BLACKHAWKS 3-2 O.T. (0-1, 2-1, 0-1, 1-0)
0-1 Toews – asysty: Kane, Oduya – 04,04 min.
1-1 Pyatt – asysta: Langkow – 27,38 min.
2-1 Vermette – asysty: Torres, Yandle – 37,27 min.
2-2 Seabrook – asysty: Toews, Kane – 59,45 min.
3-2 Hanzal – asysty: Aucoin, Klesla – 69,29 min.

Strzały na bramkę: 45-34 na korzyść Hawks

Widzów: 17.138

Seria: 1-0 dla Phoenix.

Batalia toczy się do czterech zwycięstw jednego z zespołów.

Kolejne mecze:
PHO – CHI sobota, 14 kwietnia, 9.00 PM czasu chicagowskiego, transmisje tv na  TSN, NBCSN, RDS, CSN-CH
CHI – PHO wtorek, 17 kwietnia 8.00 PM (TSN, CNBC, RDS, CSN-CH)
CHI – PHO czwartek, 19 kwietnia 7.00 PM  (TSN, CNBC, RDS2, CSN-CH)

Jeśli będzie potrzeba:

PHO – CHI sobota, 21 kwietnia
CHI – PHO poniedziałek, 23 kwietnia
PHO – CHI środa, 25 kwietnia

KONFERENCJA WSCHODNIA

* Pittsburgh – Philadelphia 3-4 (O.T.)

Niebywałej rzeczy dokonali gracze Flyers, którą można nazwać szczęśliwym powrotem z bardzo dalekiej podróży. Goście przygrywali już 0-3, by ostatecznie pokonać w dogrywce Penguins 4-3! Inna sprawa, że kardynalny błąd w decydującym momencie popełnili arbitrzy: gol wyrównujący stan na 3-3 i doprowadzający do over time padł po ewidentnej pozycji spalonej zawodnika “Lotników”, stąd i “Pingwiny” mogą czuć się mocno pokrzywdzone.

Seria: 1-0 dla Flyers

*NY Rangers – Ottawa 4-2

Seria: 1-0 dla Rangers

* Boston – Washington 1-0 (O.T.)

Seria: 1-0 dla Bruins

* Florida – New Jersey dzisiaj

KONFERENCJA ZACHODNIA

* Nashville – Detroit 3-2

Wielkie emocje, piekielnie silne Predators udanie rozpoczęły batalię z mierzącymi bardzo wysoko Red Wings.

Seria: 1-0 dla Predators

* Vancouver – Los Angeles 2-4

Seria: 1-0 dla Kings

* St Louis – San Jose 2-3 (2 O.T.)

Nasz stary, dobry znajomy, ekschicagowianin Martin Havlat bohaterem ekipy gości: dwa gole, w tym zwycięski dla “Rekinów” w 84. min. meczu.

Seria: 1-0 dla Sharks

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us