Republikanie są oburzeni. Kampania wyborcza prezydenta opublikowała właśnie reklamę nawiązującą do pierwszej rocznicy zabicia przywódcy al Kaidy.
Półtoraminutowa reklama zadaje wyborcom proste pytanie: czy gdyby Mitt Romney był prezydentem USA rok temu, to czy podjąłby decyzję o przeprowadzeniu rajdu komandosów na kryjówkę Osamy?
Demokraci uważają, że nie. Podczas prawyborów Partii Republikańskiej rok temu Romney sugerował, że poszukiwania Osamy są zbyt kosztowne, że jest on dziś osobą nieważną dla bezpieczeństwa narodowego Ameryki.
Republikanie przez wielu wyborców są postrzegani zazwyczaj jako partia, która lepiej radzi sobie w sytuacjach kryzysowych dotyczących właśnie bezpieczeństwa narodowego. Gdyby Demokratom udało się podważyć zaufanie wyborców do Romney’a jako głównodowodzącego armii i tajnych służb USA, jego szanse na wygraną w jesiennych wyborach gwałtownie by zmalały.
Nic więc dziwnego, że Republikanie natychmiast zaatakowali reklamówkę sztabu Obamy.
Były kandydat Republikanów na prezydenta, senator John McCain, wydał oświadczenie w tej sprawie: „To wstyd dla prezydenta. Godzi on w pamięć 11 września, zamieniając śmierć Osamy ben Laden w tani chwyt polityczny”.
Doradca Romney’a Ed Gillespie uznał, że „Obama zamienił zdarzenie, które jednoczyło wszystkich Amerykanów w dzielący nas politykierski atak”.
Bartosz Węglarczyk
rp.pl