Narzeczeni leżą w łóżku. Ona, mocno rozanielona, marzycielsko:
– Pomyśl, kochanie: kiedyś się pobierzemy…
On, powoli zaciągając się papierosem, nieco filozoficznie:
– Myślisz, że ktoś nas zechce?
***
– Paweł, słyszałem, że twoja nowa narzeczona zaczęła cię odwiedzać.
– No tak, parę razy już była u mnie.
– I co robiliście?
– Telewizję oglądaliśmy.
– No, ale przecież ty nie masz telewizora!?
– Póki co nie zauważyła.
***
Narzeczony po oświadczynach szykował się już do ślubu. Miał jednak jeden wielki dylemat: nie uprawiał jeszcze seksu ze swoją narzeczoną więc nie wiedział, czy jego przyszła żona jest dziewicą. Jego wybranka jednak absolutnie wykluczała jakiekolwiek zbliżenia i stanowczo odmawiała seksu przedmałżeńskiego. No i postanowił poradzić się bardziej doświadczonego kolegi:
– Słuchaj, będę się żenił, ale mam problem: nie wiem czy moja narzeczona jest jeszcze dziewicą?
– Też mi problem, przeleć ją i się dowiesz!
– Ale ona nie chce tego zrobić przed ślubem.
– Aaaa, to jest rzeczywiście problem. Jest jednak jeden sposób na rozwiązanie zagadki, ale będziesz się musiał przed nią rozebrać.
– No dobra, na to może się zgodzi, ale co to da?
– Najpierw pomaluj sobie jedno jajko na czerwono, a drugie na biało.
– No i co?
– No i rozbierz się przed nią. Będziesz pewny, że nie już jest dziewicą jak powie: “O, takich dziwnych jaj to ja jeszcze nie widziałam!!!”.
***
Jaki jest szczyt rozczarowania narzeczonej.
Kiedy u swego narzeczonego pod listkiem figowym znajdzie figę.
***
– Dalej jesteś z Andrzejem? – pyta jedna przyjaciółka drugą.
– Nie, rozstaliśmy się, bo Andrzej cały czas ciągnął mnie do łóżka. A ja wyraźnie mu mówiłam, że będę uprawiać seks tylko po ślubie. Więc jemu się znudził ten związek i zostawił mnie. Ale teraz dzwoni często i pyta czy już jestem po ślubie…
***
Narzeczeństwo wychodzi z kina po miłosnym filmie. Siadają na ławce w parku i całują się na całego. Podchodzi policjant:
– Proszę Państwa, to jest zabronione w miejscu publicznym. Otrzymujecie mandat. Pan 50 dolarów, pani 500.
– A dlaczego ja tylko 50, a moja narzeczona aż 500? – pyta narzeczony.
– Bo pana widzę tu pierwszy raz – odpowiada policjant.
***
W noc poślubną panna młoda jest tak nienasycona, że zmusza męża do maksymalnego małżeńskiego wysiłku. Jeden numerek, drugi, trzeci, kolejny i kolejny, w końcu po dziesiątym zasypia. Budzi się nad ranem a męża nie ma w łóżku. Idzie więc na poszukiwanie i widzi zapalone światło w łazience. Po cichu zagląda i widzi świeżo poślubionego stojącego nad sedesem i szepczącego:
– No wyłaź i sikaj w końcu!!! Przysięgam, że ona śpi!!!
***
– Więc mówi pan, doktorze, że to jest 28. tydzień ciąży?
– Tak, absolutnie.
– Dokładnie 28., a nie 32.?
– Żadnych wątpliwości: 28. tydzień!
– Rany Boskie!!! Nie za tego wyszłam na mąż!!!
***
Żona wydziera się na męża:
– W swoim życiu miałam tylko dwóch prawdziwych mężczyzn!
– Taaa??? No a niby, kim jest ten drugi?
– Ty nawet pierwszego nie znałeś!
***
Żona stoi na wadze, mąż studiuje tabelę i komentuje:
– Wiesz, kochanie, ile powinnaś mieć wzrostu przy twojej wadze?
– No ile? – dopytuje ciekawska małżonka.
– 3 metry i 55 centymetrów…
***
Mąż zmęczony niemiłosiernie codziennym odpowiadaniem na pytania żony o to, jak wygląda, kupił jej ogromne lustro. Niewiele to pomogło, bo teraz żona stała przed lustrem pytając go wciąż czy dobrze wygląda. Pewnego dnia stojąc przed lustrem kobieta stwierdziła, że jej piersi są zbyt małe. Nietypowo, mąż posłużył jej radą:
– Jeśli chcesz by twoje piersi były większe, bierz codziennie kawałek papieru toaletowego i pocieraj nim między piersiami, każdego dnia przez kilkanaście sekund.
Małżonka mocna podpaliła się do pomysłu, urwała kawałek papieru i stojąc przed lustrem zaczęła pocierać się nim między piersiami.
– Jak długo będę musiała tak trzeć, żeby były efekty? – zapytała.
– No, zobaczysz, piersi ci mocno urosną w ciągu kilku lat.
Żona przestała pocierać papierem między piersiami, pomyślała i spytała rezolutnego małżonka:
– Dlaczego sądzisz, że pocieranie papierem toaletowym między piersiami codziennie, przez kilka lat, mocno mi je powiększy?
– A czemu by nie?! Przecież z twoim tyłkiem to podziałało…
***
– Muszę wam wszystkim powiedzieć, że moja żona jest wspaniała! – oświadcza mąż wznosząc toast na przyjęciu urodzinowym małżonki.
Matka odciąga go na bok i mówi: – Jak mogłeś powiedzieć, że ta twoja wiedźma jest wspaniała? Codziennie się kłócicie, ona cię zdradza a ty publicznie wygłaszasz taki komplement?!
– Ależ mamusiu, ja nie powiedziałem, że jest wspaniała. Ja przecież powiedziałem, że muszę tak powiedzieć…
***
Na chicagowskiej plaży, zaledwie kilkanaście metrów od brzegu utonęła kobieta. Po wyłowieniu ciała znaleziono jej męża spokojnie wylegującego się na piasku i czytającego gazetę.
– Panie, pańska żona tonęła 15 metrów od pana, wzywała pomocy a pan nawet nie podniósł głowy znad gazety?! – pyta mocno zdziwiony ratownik.
– A skąd mogłem przypuszczać, że ona się topi – odpowiada ledwo owdowiały facet – Przecież darła gębę tak jak zwykle!!!
***
Scenka także z chicagowskiej plaży. W upalny dzień na kocyku wylegują się pani Rubinsztajnowa i pan Szafranowicz. Rozgrzany słońcem, a i ponętnymi kształtami plażowej partnerki także albo przede wszystkim, Szafranowicz z zamglonymi oczami szepcze do ucha Rubisztajnowej niemoralne propozycje. Atrakcyjna kobieta z nieco szyderczym uśmieszkiem na twarzy zdecydowanie przerywa słowne kuszenia mężczyzny:
– Panie Szafranowicz, może o tych sprawach porozmawiamy w nieco innych okoliczność. Teraz niech pan szybko uda się do wody, bo wszyscy widzą co pan do mnie mówi…
***
Pewnego pięknego, majowego dnia pewne małżeństwo wybrało się do zoo. Żona, szalenie atrakcyjna kobieta w zwiewnej, lekko przezroczystej sukieneczce przy jej krągłych kształtach z mocno wyrazistymi piersiami tryskała wkoło seksem. No i gdy przechodzili między klatkami małp, dojrzeli goryla, który na widok kobietki wręcz oszalał. Zaczął skakać po kratach, chrząkać, zwisać na jednej łapie, drugą waląc się w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mężowi mocno się to spodobało i zaczął podpuszczać małżonkę:
– Rozepnij więcej dekolt, pokręć nieco tyłeczkiem i obliż znacząco usta, zobaczymy jak nasz gorylek zareaguje?
Żona posłusznie wykonywała instrukcje, sama zainteresowana dalszego przebiegu wypadków. Goryl zaczął wydawać dzikie dźwięki, zdając się być maksymalnie rozochocony.
– Podejdź bliżej klatki, podejdź! – namawiał żonę wyraźnie ubawiony całą sytuacją małżonek.
Nagle goryl złapał kobietę za włosy, przecisnął przez szerokie kraty klatki zdzierając w sekundzie z niej całe ubranie. Sytuacja niespodziewanie z zabawnej zrobiła się dramatyczna.
– Ratuj mnie, ratuj, ratuj!!! – wrzeszczy zrozpaczona małżonka do męża-prowokatora.
Ten zupełnie spokojnie jej radzi: – Nic się nie bój, nic ci nie zrobi, powiedz mu tylko to, co mi ciągle mówisz, że boli cię głowa!!!