90% nauczycieli chicagowskich szkół publicznych opowiedziało się w ostatnim głosowaniu za przystąpieniem do strajku generalnego. O wynikach poinformowała Karen Lewis, przewodnicząca związku zawodowego nauczycieli szkół publicznych.
– Wyniki świadczą o wielkiej frustracji i rozgoryczeniu w środowisku nauczycieli w naszym mieście. To pierwszy krok na drodze do przeprowadzenia strajku generalnego, pierwszego od 1987 roku – dodała Lewis.
Nauczyciele w swoich postulatach domagają się m.in. 29% podwyżki w ciągu najbliższych dwóch latach. Przeciwny żądaniom nauczycieli jest burmistrz Rahm Emanuel.
Kością niezgody w rozmowach prowadzonych pomiędzy zarządem szkół publicznych a związkami zawodowymi jest m.in. kwestia podwyżek, gwarantowanych świadczeń oraz planu płacenia nauczycielom w zależności od wyników uczniów w prowadzonych przez nich klasach.
Dyrektor wykonawczy chicagowskiej Rady Oświaty Jean Claude Brizard ma nadzieję na znalezienie kompromisu i zażegnanie planowanego strajku nauczycieli z “Wietrznego Miasta”.
BeKa
meritum.us