W ostatnią sobotę, 16 czerwca, w Prudential Center w Newark Tomasz Adamek (46-2, 28 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Eddiego Chambersa (36-3, 18 KO). Po dwunastu rundach sędziowie ogłosili następującą punktację: 116:112, 116:112 i 119:109 na korzyść Polaka.

– W czasie walki nie widziałem, że Chambers doznał kontuzji prawej ręki już w pierwszej rundzie. Walczył jak leworęczny i sądziłem, że po prostu właśnie taką ma taktykę na ten wieczór. Szczerze mówiąc nie jestem zadowolony  z tego pojedynku, liczyłem na wojnę, a mój przeciwnik zadawał cios i obiegał mnie dookoła. On nie chciał iść na wojnę ringową. A do tanga trzeba dwojga. – powiedział Tomasz Adamek, który w sobotni wieczór dał wiele radości swoim kibicom. Polscy fani boksu przybyli do Prudential Center zawiedzeni porażką polskiej reprezentacji w meczu z Czechami na EURO 2012, a “Góral” dał im sporą dawkę pocieszenia.

– Oglądałem ten mecz i było mi smutno, że przegraliśmy. Cieszę się, że swoją wygraną dałem kibicom trochę radości. Teraz odpoczynek po walce. Niedługo jadę na krótkie wakacje do Polski. Obejrzę też na spokojnie swoją walkę z Chambersem by przeanalizować swoje błędy – dodał polski pięściarz.

Tomasz Adamek kolejną swoją walkę stoczy ponownie w Newark, 8 września, a nazwisko przeciwnika poznamy za kilka tygodni.

tekst: Adamek Team

foto: Mike Gladysz/Adamek Team